Besan ladoo, czyli słodkie kuleczki z prażonej mąki ciecierzycowej
Indyjskie potrawy działają na mnie kojąco, same zapachy potrzas gotowania wprawiają mnie w błogostan. Beasan ladoo, bo tak brzmi ogyginalana nazwa tych kuleczek swój niesamowyty smak (coś jak połączenie krówek z chałwą) swój smak zawdzięcza prażeniu mąki, dość nietypowego jak dla naszej rodzimej kuchni.
Nie są może najpiękniejsze i dopiero jak zrobiłam zdjęcia uświadomiłam sobie, że przypominają królicze bobki, ale mój bardzo sceptyczny mąż „dobre, ale nie rób więcej” był zachwycony, a Miśka to już w ogóle.
Składniki:
szklanka mąki z ciecierzycy (około 200 g)
2 łyżki oleju kokosowego (około 50 g)
pół szklanki cukru (około 100 g)
3 łyżki nerkowców (około 50 g)
łyżki rodzynek (około 30 g)
płaska łyżeczka kardamonu
*jeżeli masa będzie zbyt krucha woda lob mleko roślinne- dodałam 3 łyżki mleka ryżowego
Przygotowanie:
Na dużej patelni rozpuść olej kokosowy i wrzuć mąkę. Mieszając regularnie praż ją na małym ogniu.
Bez obaw, maka zmieni kolor, zacznie intensywnie orzechowo pachnieć, a Ty mieszaj i praż. Cały proces zajmie minimum 20 minut.
Gotowa mąka zaczyna się zalepiać w grudki i sprawiać wrażenie tłustej. Dodaj zmielone lub bardzo drobno posiekane nerkowce, posiekane rodzynki i pozostałe składniki. Smaż wszystko razem jeszcze -5 minut.
Przełóż mase do miski. Jest naprawdę gorąca. Odstaw do lekkiego przestudzenia, na tyle by można było pracować zmasą w dłoniach. Jeżeli jest taka potrzeba to dodaj mleka lub wody. Formuj kulki w dłoniach (łyżka to porcja idealna) pracując z masą jak z plasteliną, po 10-20 sekundaj masa zaczyna się robić gładka, a kulka ładnie trzyma formę.
Podobno można je przechowywać do dwóch tygodni, nie wiem sama zjadałm połowę tego samego dnia 😉