Bezglutenowe czekoladowe muffiny z nadzieniem malinowym
Przedstawiam Wam moją najnowszą dumę: bezglutenowe czekoladowe muffuny z nadzieniem malinowym, do tego są bez nabiału i bez jajek, a więc jeżeli nie macie uczulenia na czekoladę, czego bym Wam szczerze współczuła, to może je jeść chyba każdy wrażliwiec. W związku z tym, że coraz częściej prosicie mnie o bezglutenowe ciacha postawiłam sobie za cel wyczarować muffiny, ale takie, co nawet mnie zachwycą, bo wiecie jak to jest z beglutami, są przeważnie albo suche, albo zakalcowane i juz na pierwszy rzut oka widać, że to jakieś zdrowe podróbki. Nic nikomu nie mówiąc poczęstowałam kilka osób, rozszerzające sie źrenice po pierwszym gryzie mówiły wszystko, a na hasło, że są bezglutenowe nikt nie mógł uwierzyć. A więc tak, są tak samo pyszne jak i pieknie wyglądają, są lekkie, puszyste i wilgotne w środku. Zatem do dzieła!
Składniki na 8-9 sztuk:
50 g mąki ryżowej
50 g mąki kukurydzianej
100 g mąki owsianej
200 ml melka roślinnego (u mnie sojowe)
1 banan
50 g cukru
30 ml oleju roślinnego (2 łyżki)
płaska łyżeczka sody
płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
około 100 g dżemu u mnie malinowy, ale sprawdzi się tu każdy (pomarańczowy, wiśniowy, truskawkowy itd.)
około 150 g gorzkiej czekolady (dokładnie potrzeba jednej tabliczki i 9 kostek)
Przygotowanie:
Jak to muffiny, nie ma tu żadnej filozofii, suche składniki należy dokładnie wymieszać, a precyzyjniej to wszystkie mąki, proszek do pieczenia, sodę i sól, można nawet przesiac przez sito. Czekoladę (1 tabliczkę) rozpuścić w kąpieli wodnej, a banana, cukier i olej zblendowac na gładką masę.
Wyszmieszać wszsystkie składniki razem.
Gotowe ciasto odstawić na 10-15 minut, aby mąki dobrze nasiąkneły mokrymi składnikami.
Papilotki do babeczek napełnić do połowy masą, następnie na środku nałożyć łyżeczkę dżemu, i dopełnić foremkę ciastem, tak aby była wypełniona do mniej więcej 3/4, a na sam koniec wcisnąć w ciasto kostkę czekolady.
Piec w temp. 180 C na środkowej półce piekarnika przez około 18 minut.
Smacznego 🙂