Gołąbki z kapusty włoskiej

Kupiłam piękną kapustę włoską bez pomysłu na nią, poprostu była piękna. Tak sobie leżała kilka dni, aż wymyśliłam gołąbki. Nawet nie jestem pewna czy kiedykoliwek je robiłam, no może ze dwa razy i nawet się zastanawiałam dlaczego tak jest, bo przecież to nasze polskie sushi. Cóż, jak doszłam do etapu zawijania, to juz sobie przypomniałam dlaczego robię je tak rzadko, ale efekt był tego wart. Mój mąż/Misiek na hasło tofu dostaje dreszczy, więc bałam się przznać co zawinęłam w kapuchę, bo zrobił wielkie oczy po skosztowaniu, ale był zachwycony! Zachwyt nie minął nawet gdy przyznałam się z czego jest farsz. Nawet gdy przygotowywałam tego posta, to wspomniał, że były super, a sekretem tych gołąbków jest odpowiednie przyprawienie farszu. Koniec wywodów, czas na przepis:

Składniki na 8-10 sztuk:

Główka kapusty włoskiej

2 kostki naturalnego tofu

około 1oo g ryżu (ugotować)

łyżeczka papryki

pół łyżeczki papryki wędzonej

łyżka sosou sojowego

łyżka płatków drożdżowych

Przygotowanie:

Kapustę wrzuć do gotującej się wody uprzednio wycinając na tyle, na ile się da głąb. Gotuj 10 minut. Tofu rozdrobnij widelcem. Na dużej patelni rozgrzej olej, 3-4 łyżki. Wrzuć tofu, przyprawy, sos sojowy i ryż. Smaż wszystko razem dodając jeszcze około 100 ml soku pomidorowego.

Ugotowana kapustę podziel na liście, odetnij grubsze części z każdego liścia, żeby się nie łamały podczas zawijania. Na każdego gołąbka będzie potrzeba 2-3 liście.

Na każdego gołąbka potrzeba 2 łyżki farszu. Zawiń je. Na dnie garna lub głębkiej patelni umieść klpika pozostaych liści ugotowanej kapusty. Umieśc na nich gołąbki zawinięciem do dołu.