Kminek, aby wegusy nie dawały gazu.
Kminek albo się kocha albo nienawidzi. Misiek nie cierpi, ale ja kocham, a że też gotuję, to On i tak go je, tylko że zawsze miażdżę ziarenka kminku w moździerzu, a Misiek wcina z nim potrawy jak szalony. Czego oczy nie widzą… ;-). A tak w ogóle to kminek do końca życia będzie mi się kojarzył z Krakowem, bo właśnie tam jadłam najlepszy chleb na świcie, zawierający właśnie dodatek tej przyprawy.
Podstawową korzyścią medyczną związaną z kminkiem jest jego dobry wpływ na trawienie. Jest wiatropędny czyli pomaga na problemy „gazowe” i dolegliwości żołądkowe, nie ma się co oszukiwać, wegusy wcinają dużo kasz i strączków, no i ten tego… kminek nam pomoże. Pobudza wydzielanie soku żołądkowego, zapobiega wzdęciom i działa przeciwskurczowo na przewód pokarmowy. Dla osób cierpiących na nadkwaśność żoładka jest jednym z niewielu leków roślinnych, które powinny spożywać.
Podsumowując: kminek dodawać do dań z kapusty (zwłaszcza kiszonej), pieczywa, ziemniaków, zapiekanek, słodkich i słonych wypieków. Idealnie komponuje się z cebulą, czosnkiem, pieprzem Cayenne i majerankiem. W kombinacji z innymi przyprawami należy go używać z umiarem. Nasiona należy przechowywać w szczelnie zamkniętych pojemnikach, chronić przed światłem i mleć bezpośrednio prze użyciem. Zaleca się, aby dodać nasiona pod koniec gotowania, gdyż podczas długiego gotowania robi się gorzki smak.
6 komentarzy
Ania
Oh nie…
Witaj w diecie znienawidzony kminku! :<
becky
Aniu, w małych ilościach, zmielony jest naprawdę ok 🙂
Ania
Damy radę 😉
Dzięki 😉
becky
W kupie raźniej 😉
Kuchnia Koloru Blond
Ja też kocham kminek, a mój mąż wręcz przeciwnie 🙂 obrzydzili mu go w wojsku, bo wszystko było z dużą ilością kminku … ale też go zjada, bo dodaję do różnych potraw, ale z umiarem 🙂
Pozdrawiam 🙂
becky
Ah to wojsko 😉 Mój tata po wojsku ma uraz do wszelkiego rodzaju kasz 🙂 Właśnie pracuję na d przepisem z kminkiem…