Kremowa zupa grzybowa
Tak jak wczoraj wspominałam kulebiak okazał się świątecznym hitem, a że miałam farsz na jeszcze jeden to dorobiłam do niego zupę. Ot taka zwykła grzybowa zupa, ale jeżeli się posłuchacie i zrobicie ją dokładnie według przepisu to już nigdy nie spojrzycie na pieczarki tak samo. Gałka muszkatołowa i odrobina oliwy truflowej uszlachetnia smak zwykłych pieczarek, do tego stopnia, że nie zawahałabym się podać tej zupy na uroczystym obiedzie.
składniki na 4 porcje:
500 g pieczarek
200 g boczniaków*można pominąć lub dodać więcej pieczarek czy też suszonych podgotowanych borowików
1-2 cebule
200 g mleka kokosowego z puszki
kilka ząbków czosnku
płaska łyżeczka gałki muszkatołowej
łyżeczka soli
pół łyżeczki czarnego pieprzu
łyżeczka oliwy truflowej
3 -4 łyżki płatków migdałowych
Przygotowanie:
W dużym garnku cebulę podsmaż przez 3 minuty aż się zeszkli, dodaj gałkę muszkatołową wymieszaj. Grzyby wrzucaj 3-4 partiach co 3-4 minuty, bo mają się usmażyć, a nie ugotować. Odłóż trochę usmażonych grzybów do dekoracji.
Dolej około pół litra wody, sól i pieprz. Zagotuj, po czym dodaj mleko kokosowe i ponownie doprowadź do wrzenia. W zależności od tego czy lubisz kremowe zupy czy nie, to możesz zblendować zupę lub podawać z farfoclami. Nie zapomnij po dodaniu oliwy truflowej, dosłownie odrobinę.
Tak wygląd zupa przed zblendowaniem i smakuje równie dobrze.
Smacznego!
Miśka zupa bez oliwy, ale oczywiście była w samej zupie 😉
Kulebiak, tu znajdziecie przepis. dokładnie taki gościł też u nas w Wigilię.