KUCHNIA

Kawałek szczęścia, czyli lekki wegański jabłecznik

Misiek miał życzenie na cyt.” normalne ciasto z jabłkami, a nie jakieś wydziwiane”, zupełnie nie wiem o co mu chodzi 😉 , ale podjęłam się zadania, zajęło mi  to 15 minut (przygotowanie). Ciast rozeszło się jeszcze ciepłe w 10 minut, tyle że zdążyłam zrobić zdjęcia, a Nina była zbulwersowana, gdy po chwili przyszła po drugą porcję i nic już nie było, stwierdziła, że to bez sensu piec, gdy wszystko od razu zjedzone, ha!  A teraz konkrety: ciasto jest lekkie, ale wilgotne, teoretycznie wytrzyma kilka ładnych dni, ale w praktyce, nie wierzę że dotrwa do dnia następnego. Jest banalnie proste do wykonania i obłędnie dobre, a do tego całkiem fajnie wygląda.

Składniki na tortownicę o średnicy 26 cm:

200 g mąki pszennej

4 średnie jabłka (około 600 g)

2 średnie babany

150 g roślinnej wegańskiej margaryny (znalazłam taką z Mlekovity) lub 150 ml oleju roślinnego

50-80  cukru

3 łyżki syropu klonowego *od biedy można pominąć lub zastąpić innym wege „miodem”

łyżeczka proszku do pieczenia

szczypta soli

łyżeczka cynamonu

Przygotowanie:

Margarynę/olej zbenduj na puszytystą masę razem z cukrem, bananami i syropem klonowym

Do powstałej masy przesiej mąkę, proszek do pieczenia, cynamon i sól, wymieszaj.

Jabłka obierz i pokrój w 2 cm kostkę. Dodaj do ciasta. Przełóż masę do formy wyłożonej papierem do pieczenia.

Piecz na środkowej półce piekarnika 1 temp. 170-180 C przez około 50 minut.

Smacznego!

 

 

 

4 komentarze

Skomentuj Basia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *