Marchewkowo- szpinakowe curry z aromatycznym ryżem
Polskie zupy są dla Miśków, makarony dla Miśki małej, a curry to moje ulubione dania. W każdym tygodniu u nas to wygląda podobnie: zupa, makaron, kasza, ryż, kluchy, a pozostałe to dania typu „co znajdę w ogrodzie/spiżarni z tego zrobię obiad, poza tym w weekend zawsze jest jakieś ciasto i ciasteczka.
Przewrotnie moje curry nie zawiera curry, bo dodałam kurkumę do ryżu, w tym daniu sos jest delikatny, słodkawy i kremowy a ryż pikantny.
Składniki na 4 porcje:
1 kg marchwi
1 cebula
100 g świeżego szpinaku
1 cukinia
łyżeczka suszonego czosnku
łyżeczka cukru trzcinowego
łyżeczka soli
puszka mleka kokosowego
Przygotowanie:
Marchew obierz i pokrój w o,5 cm plasterki, cukinię w 1 cm kostkę, a cebulę w półplasterki.
Cebulę zeszklij na 2 łyżkach oleju roślinnego, dodaj marchew i smaż mieszając od czasu do czasu 5 minut, po czym dodaj przyprawy oraz cukinię. Smaż wszystko razem kolejne 5 minut, a następnie dodaj mleko kokosowe, gotuj razem następne 5 minut. Dodaj szpinak i wszystko wymieszaj i zdejmij z kuchenki, bo szpinak „zeszmaci” się w czasie mieszania, a jego dłuższe gotowanie jest zupełnie zbędne.
Co do ryżu, to ilość jest u mnie na oko, jakieś 80 g na osobę, a dodałam do niego łyżkę kurkumy, łyżeczkę imbiru suszonego oraz sól.
Smacznego!
2 komentarze
Magdalena
?zeszmaci? – padłam! 😀 Właśnie chwilę temu odkryłam Twoją stronę i jest coś takiego ciepłego, swojskiego w Twoim blogu, niewiele blogów ma taką przyjemną aurę 🙂 Jakby się było przy kominku 🙂 Tak więc z przyjemnością (i pewnie w ciszy, jak to ja) pogoszczę się dłużej 🙂 Dziękuję za serce, które w tę stronę wkładasz 🙂 Pozdrawiam ciepło!
becky
Droga Imienniczko dziękuję za te miłe słowa. To miłe, że tak odbierasz mojego bloga, bo właśnie chciałam aby taki był, czyli bez spięcia, nadęcia, domowy, a Was czytelników traktuję jak gości, ale takich na dłużej, nie tylko na kawkę 🙂