Miękkie wegańskie ciastka z zakamuflowaną marchewką
Tradycyjnie w niedziele upiekłam ciasteczka, mięliśmy też małego gościa, który jest wyjątkowym niejadkiem, nie dość że je niewiele (w porównaniu do Miśki to nic nie je) to tylko takie produkty jak nutella, makaron, jogurty, więc za punkt honoru obrałam, że moje wegańskie ciasteczka Jej zasmakują. Zakamuflowałam marchewkę i usłyszałam od niejadka że ciasteczka są uwaga: wyborne! Ciasteczka przypominają w konsystencji pierniki Katarzynki, z tym że cały czas są miękkie. Spokojnie wytrzymają tydzień przechowywane w szczelnym pojemniku, tym bardziej, że z podanego przepisu wyjdzie Wam około 40 ciastek i to całkiem przyzwoitej wielkości.
Składniki:
2 marchewki (waga około 200-250 g)
1 średni banan
100 g/150 ml oleju roślinnego (u mnie był to rzepakowy)
100-150 g cukru
pół łyżeczki proszku do pieczenia
czubata łyżka przyprawy do pierników lub samego cynamonu
350 g mąki pszennej z czego nawet 200 g może być pełnoziarnista
Przygotowanie:
Surową marchew obierz i zetrzyj na tarce. W jednej misce zblenduj na gładką masę startą marchew, banana i olej.
Do powstałej masy dodaj cukier i zbelnduj wszystko razem.
W drugiej misce wymieszaj mąkę, przyprawę piernikową i proszek do pieczenia.
Połącz suche i mokre składniki zagniatając ciasto.
Gotowe ciasto ma konsystencję dobrze wyrobionej plasteliny więc można je dowolnie wycinać i formować. Najłatwiej będzie formować kulki wielkości orzecha włoskiego i spłaszczyć dłonią.
Piecz ciastka w temp. 180 C przez 20 minut.
Jeszcze ciepłe ciacha posmarowałam lukrem z soku pomarańczowego, który został mi od ciasta drożdżowego.
Smacznego!
6 komentarzy
Karolina
Wyjda z maki gryczanej ?
becky
z samej mąki gryczanej nie gwarantuję, pół na pół z pszenną to wyjdą
Magda
Czy mogę zastąpić proszek do pieczenia sodą i cytryną?
becky
Wydaje mi się, że to zastępstwo się sprawdzi.
hilds
jestem pod wrażeniem! po moich bananowych doświadczeniach z chlebkiem i brownie spodziewałam się, że ciastka wyjdą średnie i za miękkie. ku mojej radochy są prawie tak kruche jak pieguski, następnym razem dodam posiekanej czekolady lub orzechów <3
PS.: nieweganom też smakują, nawet pies żebrze o więcej.
becky
Miło czytać takie komentarze 🙂 Polecam się na przyszłość. Mam nadzieję, że to nie moje brownie nie wyszło.
ps. Moje Dziewczyny też jedzą ciacha 😉