Mini chlebki z oliwkami
Święta minęły i można wracać do normalności. Czy ja już Wam mówiłam, że nie lubię wegańskich ani wegetariańskich książek kucharskich? Nie? Nie lubię. Wszystkie te przepisy są na dostępne na blogach, poza tym są nudne, zbyt wydziwione jak na polskie realia i przede wszystkim smak w nich buduje się przyprawami, a ja mam swoją teorię że ponad trzy przyprawy (nie licząc soli i pieprzu) to już stanowczo za dużo, bo smak uzyskuje się dobrze dobranymi składnikami, a przyprawy tylko go podkreślają. Osobiście czerpię inspiracje (lub sama coś wykombinuję) jak już to z „normalnych” książek kucharskich. Tak oto wpadłam na ten przepis z książki „Mała paryska kuchnia” autorstwa Rachel Khoo na „Pain brie” czyli chleb z oliwkami. Przepis zmieniłam minimalnie, , czyli ściągnęłam praktycznie cały przepis, ale panna Khoo też go nie wymyśliła, bo dostała go od niejakiego Gontrana Cherriera, którego rodzina od trzech pokoleń zajmuje się piekarnictwem. Ten chlebek to popularny w Normandii wypiek, a więc nawet weganie mogą jeść po parysku. Bon Appetit!
ps. Nawet nie wiecie jak macie dobrze, że jestem, otóż pannie Khoo coś się popiętroliło i gdyby nie czujność Miśka mięlibyśmy węgiel a nie chlebki. Rachel podała aby piec 25 minut w temp. 240 C (po 15 minutach już się dymiło z piekarnika), stanowczo za wysoka temperatura, ja radzę 200-210 C i wtedy 20- 25 minut.
Składniki na 4 chlebki wielkości średnich bagietek:
30 g zaczynu czyli:
2 g suchych drożdży
200 g mąki (typ 550 lub 500) pszennej
130 ml ciepłej wody
szczypta soli
5 g (w sumie całe opakowanie suchych drożdży)
4 łyżki ciepłej wody
90 g mąki pszennej
50 g masła kokosowego (lub 3 łyżki oleju roślinnego)
szczypta soli
łyżeczka cukru
jakieś zielsko jeśli lubicie typu rozmaryn, tymianek, oregano
na farsz:
6 połówek suszonych pomidorów
10-15 oliwek
Przygotowanie zaczynu (na minimum 12 h przed pieczeniem chlebków):
Rozpuść drożdże w ciepłej wodzie.
Do dużej miski wsyp mąkę, sól i dodaj rozpuszczone drożdże.
Zagnieć gładkie ciasto, przykryj miskę czystą szmatką i odstaw na godzinkę w ciepłe miejsce.
Ciasto ciut wyroście (jakieś 20%) przykryj miskę folią i wstaw na noc do lodówki (ja robiłam zaczyn wieczorem, a następnego dnia wieczorem piekłam chlebki).
Właściwe przygotowanie:
Wyjmij zaczyn z lodówki na godzinę przez rozpoczęciem pracy. Rozpuść drożdże w 4 łyżkach ciepłej wody wraz z cukrem. Dodaj rozpuszczone drożdze do zaczynu oraz mąkę, masło i szczyptę soli.
Zagnieć gładkie ciasto (w razie potrzeby możesz dodać jeszcze 1-2 łyżki ciepłej wody).
Przykryj miskę z ciastem i odstaw w ciepłe miejsce na godzinkę, aż podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto odgazuj wyrabiając je chwilkę, możesz dodać teraz posiekane zielsko i podziel na 4 części.
Każdą część rozwałkuj na kształt prostokąta, lub czegoś w tym stylu 😉 nałóż posiekanych oliwek, pomidorów i zawiń w rulon.
Ponacinaj wzdłuż tak aby był widoczny farsz.
Zakręć ciasto o 360 C i uformuj w coś zgrabnego (albo zostaw tak jak jest)
Ułóż chlebki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykryj i zostaw na 20-30 minut do wyrośnięcia.
Piecz w temp. 200-210 C około 20 minut na środkowej półce piekarnika, i UWAGA: bez termoobiegu (to powoduje wysychanie drożdżowego ciasta!).
Smacznego!
ps. Następnym razem zrobię z podwójnej ilości, bo wciągnęliśmy z Miśkiem je wszystkie w 10 minut.