Powrót do korzeni

Mój piękny ogród

 

DSC02886

Oprowadzę Was po moim ogrodzie. Pracowaliśmy nad nim z Miśkiem od końca stycznia tego roku. Nie było w nim nic oprócz trawy samosiejki i mleczowiska. Od  narodzin pomysłu adaptacji przez pół roku kombinowałam co i jak zrobić. Wiedziałam co być musi, czyli : moje marzenie szklarnia, mój domek narzędziowy, drewutnia z „biurem Miśka”, podniesione grządki.  oraz nadanie trójwymiarowości i wyznaczeniu miejsc pełniących określoną funkcję (grządki, wypoczynek, „brzydkie”). Miałam do dyspozycji step otoczony ohydnym betonowym płotem, który za wszelką cenę chcę zakryć. U mnie działa to na zasadzie „wizji”. Nie mam absolutnie pomysłu, po czym nagle bum i już wiem, jak dokładnie to ma wyglądać, tak jest u mnie ze wszystkim. W ciągu dwóch dni narysowałam to wszystko (na tyle na ile potrafiłam) Na papierze wyglądało to tak:

DSC01614

Przed podjęciem prac:

DSC01556

W sumie to już zaczęliśmy działać, to jest nanieśliśmy wymiary głównych obiektów i rozwalaliśmy samowolę budowlaną Mańka (mojego taty).

20160503_113427

DSC02889

Aby zakryć szare ściany od sąsiada posadzę po „Zimnej Zośce” tzw. dzikie wino, takie pnącze, które na jesień wybarwia liście we wszystkich kolorach tęczy zanim opadną.

DSC02915

To jest wejście z drugiej strony do ogrodu. Furtki były zrobione ze względu na moje Dziewczyny.

DSC02917

Aby zakryć szare ściany od sąsiada posadzę po „Zimnej Zośce” tzw. dzikie wino, takie pnącze, które na jesień wybarwia liście we wszystkich kolorach tęczy zanim opadną.

20160503_113437

Tunel z trejaży pełni nie tylko funkcję ozdobną, ale będzie przede wszystkim podporą dla fasoli tycznych (5 gatunków) i dyni piżmowej. Nawet sobie sprawy nie zdajecie jak mnie wkur… ten niebieski wąż. A ile ja musiałam się doprosić, żeby coś zrobił, żeby ten wąż wisiał, a nie wił się po całej trawie. Zrobił takie „haki”, które mi się kojarzą….Całą koncepcję mi to zepsuło, no ale Misiek się uparł, bo w promocji był. Kurde. Patrzył jak na mnie jak wariatkę, jak mu tłumaczyłam, że mi to aurę psuje  ;-). Jeżu, wytrzymam do jesiennych wyprzedaży i wtedy kupię zielony silikonowy!

20160503_113449

Tego za dnia nie widać, bo nie taka rola lampek solarnych, ale ścieżki są nimi obsiane. W sumie około 50 lampek (kupiłam taniochę po 2 zł przez allegro). Fajnie to wygląda wieczorem, moja altanka ma zamocowane przy dachu też solary. Kilka lat temu były super w Ikei, teraz te szmaciane to porażka, a poza tym przy naszej wietrznej pogodzie i ulewach od sierpnia totalnie nie zdadzą egzaminu.

DSC02894

Mój domek w środku.

DSC02895

 

DSC02896

 

DSC02941

Miejsce wypoczynku. Szukałam idealnych, czyt. tanich i mocnych trejaży, i na moje „nieszczęście” znalazłam też w tym samym sklepie (online) ta narożną ławkę. No musiałam ją mieć.

20160503_113708

Domek i drewutnię kupiłam bezpośrednio od producenta. Szukałam kilka miesięcy idealnego domku. Ideał miał być narożny i ładnie wykończony w środku. Cena oczywiście też była dla mnie ważna. Pod ten samy styl zamówiłam drewutnię. Rano o 6!!! trzech panów przyjechało to zamontować aż z drugiego końca Polski i w południe wszystko już było na swoim miejscu.

DSC02933

Strefa „brzydkie”, czyli kompostowniki. Ostrzegam Was przed kupnem tych, które mam ja. Są beznadziejne. Wykonane z cienkiego plastiku jak dziecięce zabawki, tandetnie wykonane, nie ma możliwości przemieszania w nich kompostu, bo się wszystko rozpadnie- absolutny badziew. Soje kupiłam przez allegro, ale tego typu są powszechnie dostępne, a ostatnio były w Biedronce. Wszystkie tak samo do niczego. Jesienią, po opróżnieniu z kompostu, wyrzucimy je na śmietnik, a Misiek zbuduje nowe z desek.

20160503_113506

Podwyższone grządki to nic innego jak nadstawki na europalety. Można kupić na allegro za średnio 20-30 zł. Znalazłam już po fakcie w tym samym sklepie, gdzie kupiłam trejaże i ławkę, oryginalne podwyższone grządki w naprawdę przyzwoitej  cenie (około 30 zł). Kupiłam dwie większe, jedna docelowo na truskawki (teraz rośnie już tam bób) druga na ogórki.DSC02934 Podwyższone grządek ma same zalety:

  • nie trzeba przekopywać co roku (w sumie wcale),
  • ograniczenie zużycia wody poprzez docelowe podlewanie
  • rośliny mają cieplej w nóżki, przez co można  wcześniej wysiewać
  • oszczędza się plecy!

DSC02918

To jest widok z mojego „biura”. Jak widać jest w nim wszystko, aktualnie rosną pomidory, papryki, dynie, fasole, melony  itd. Czekają do 15 czerwca.

DSC02920

DSC02919

ps. Dziś mój komputer nie chce współpracować i nie zrzuca zdjęć na bloga. Od 8 rano tyle udało mi się zrobić. Masakra jakaś, więc teraz idę się opalać i poczytać, może po południu będzie bardziej skory do współpracy.

 

 

 

6 komentarzy

  • Martek

    Jestes jednym z moich ulubionych blogow i gdybym nie byla juz pelnoletnia i na drodze ku malzenstwu to bym poprosila zebys mnie adoptowala <3 Ogrod jest super i mam nadzieje miec w przyszlosci podobny :3

    • becky

      Oj, to chyba najmilszy komentarz jaki dostałam. Marzę o drugim dziecku, ale pomału robię się już za stara na ciążę, mogę Cię wirtualnie adoptować 🙂

      • Martek

        Czuje sie zaadoptowana 😀 Ale uprzedzam ze jestem dosc gadatliwa (od 4 r.z. nazywana jestem siostra Hanki Bielickiej…) za to jestem bardzo wesola (pieknie sie reklamuje xD). Gdyby moja mama tyle piekla po moiim powrocie do Polski to stracone 23 kg wrocilyby wmiesiac xd Az boje sie jej pokazac Twojego bloga 😉

        • becky

          No to super, po mnie jest w stanie przegadać tylko Miśka, a ona papla nawet przez sen! A bloga śmiało pokaż, zawsze możesz jeść połowę porcji, hahaha!

Skomentuj becky Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *