Ogórkowy chłodnik z pieczonymi młodymi ziemniakami

-Co dziś na obiad?- zapytała Nina.

– Chłodnik ogórkowy z pieczonymi ziemniaczkami.

– Co to jest chłodnik?

– Taka mizeria.

– Nie lubię mizerii!!!

-Przecież nigdy nie jadłaś, to skąd możesz wiedzieć?

– Ale i tak nie lubię!

Drodzy rodzice, znacie to? Regularnie przechodzę takie boje. Miśka niedługo skończy 7 lat i zależy mi na tym aby jadła to co my. Od dawna nie gotuję specjalnie dla niej, ale dotychczas pod jej gust, ależ ile można jeść makaron ze szpinakiem albo pierogi (Miśka mogłaby codziennie). Tak więc, nie ma zmiłuj, je to co my. Do zjedzenia chłodnika skłoniła ją (uwaga!) różyczka z ogórka, którą tak naprawdę zrobiłam w ostatniej chwili, zupełnie tego nie planując wcześniej, gdy ją zapytała czy dla niej ją zrobiłam. Odpowiedź była oczywiście twierdząca. – No to mnie naprawdę musisz kochać- podsumowała Miśka moje starania. Od tego czasu jest fanką mizerii (po polsku) a po blogersku- chłodnika.

Składniki na 2-3 porcje

2 duże ogórki

puszka schłodzonego mleka kokosowego

pęczek koperku

sok z połowy cytryny

pieprz

sól do smaku

około 1 kg młodych ziemniaków wyszorowanych

3 łyżki oliwy

łyka rozmarynu lub tymianku (ja wolę rozmaryn)

Przygotowanie:

Ziemniaki możesz przygotować dzień wcześniej, tj. umieścić je w naczyniu w którym będą się piekły z dodatkiem oliwy i rozmarynu. Piecz je przez godzinę w temp. 190 C z termoobiegiem, i co najmniej raz podczas pieczenia je przemieszaj, aby równomiernie się upiekły.

W międzyczasie obierz ogórki ze skóry i zetrzyj na tarce o grubych oczkach, dodaj około pół łyżeczki soli i przełóż na sitko, a sitko w misce, tak aby odsączyć nadmiar wody. Na 15 minut przed końcem pieczenia się ziemniaków wymieszaj całą zawartość puszki z mlekiem kokosowym, dodaj odsączone ogórki, posiekany koperek, pieprz i sól do smaku oraz sok cytrynowy, który skutecznie zneutralizuje aromat kokosa. Wymieszaj.