Pieczona brukselka z kaszą
Co tam dynie, sezon na brukselkę też mamy, czy jak to Nina nazywa minikapustki. Jest to w sumie danie jednogarnkowe, jeżeli nie liczyć gotowania kaszy, w każdym bądź razie polecam kaszę ugotować dzień wcześniej, a w międzyczasie przygotować brukselkę i wstawić na noc do lodówki, a na drugi dzień wszystko wymieszać i po 30 minutach obiad gotowy.
Składniki na 4 porcje:
około 1 kg brukselki (piszę około, bo ja użyłam mrożonej, akurat w Biedrze jest w promocji, o ile dobrze pamiętam to 1 opakowanie 400 g, a do tej potrawy wzięłam 2)
200 g kaszy (waga przed ugotowaniem, polecam pęczak)
łyżeczka papryki słodkiej
łyżeczka soli
3 łyżki syropu ryżowego/klonowego/agawy lub innego wegańskiego słodkiego lepiszcza
50 ml oleju roślinnego (u mnie to był z pestek dyni)
około 50 g ziaren słonecznika lub innych ulubionych nasion
natka pietruszki
Przygotowanie:
Zakładam, że zastosujesz się do mojej sugestii i przygotujesz sobie wszystko wcześniej, ale przypomnę.
Kaszę ugotuj wg przepisu na opakowaniu.
Jeżeli używasz mrożonych kapustek to je rozmroź, a jeżeli świeżych to wrzuć je na 5 minut do wrzątku. Poprzekrawaj każdą na pół lub na ćwiartki, wymieszaj je z olejem, słodkim syropem i przyprawami i włóż do lodówki na noc. Następnego dnia wymieszaj z ugotowaną kaszą i wstaw do nagrzanego piekarnika do 200 C i piecz w naczyniu z pokrywką przez 25-30 minut, przez ostatnie 5 minut możesz zdjąć pokrywę, dzięki czemu brukselki lekko się przyrumienią. Gotowe danie podawaj posypane podprażonym słonecznikiem i posypane pietruszką.
Smacznego!
ps. Smakuje wyśmienicie na zimno, więc jest to idealne danie do zabrania w pudełku do pracy/szkoły/wszędzie 🙂