Pomarańczowe ciasto z kaszy manny we frużelinie pomarańczowej
Moja Miśka uwielbia ciasta pomarańczowe, najlepiej bez kremu i lekko wilgotne. To ciasto jest bardzo orzeźwiające, idealnie do czarnej herbaty. Robi się je błyskawicznie i tak samo szybo znika.
Składniki na mała tortownicę (max 18 cm, na dużą podwoić ilości)
150 g kaszy manny
50 g brązowego cukru
1 pomarańcza (wyparzona)
200 ml wegańskiego jogurtu naturalnego (można zastąpić 150 ml mleka wymieszanego z dużą łyżka maki z ciecierzycy)
50 g maki pszennej
1 banan
pół łyżeczki sody oczyszczonej
płaska łyżeczka proszku do pieczenia
opakowanie cukru waniliowego lub łyżka esencji waniliowej
50 ml oleju roślinnego
- łyżeczka agaru i 1-2 łyżki brązowego cukru, jeżeli też chcecie mieć taka polewę.
Przygotowanie:
Zblenduj na gładką masę : banana, olej, jogurt, esencję waniliową i cukier. Do dużej miski wsyp kaszę manną, przesiej mąkę wymieszana z proszkiem do pieczenia i sodą, dodaj stratą skórę z pomarańczy i masę jogurtową.
Wymieszaj dokładnie i odstaw na 10 minut aby masa zgęstniała. W czasie oczekiwania, możesz przygotować „frużelinę”.
Sok z drugiej połowy pomarańczy zblenduj razem z całym środkiem pozostałości po pomarańczy.
W tych białych skórach jest samo dobro. Możesz dodać cukier.
Dodaj rozpuszczony w niewielkiej ilości ciepłej wody agar i ponownie zblenduj.
Przełóż ciasto do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Piecz 30-35 minut (jeżeli podwojone składniki, piecz 10 minut dłużej, sprawdź patyczkiem czy ciasto jest suche).
Jeśli zdecydowałeś/aś się na owocową polewę, poczekaj chwilkę aż ciasto przestygnie. Polewa na bazie agaru zastyga w temperaturze pokojowej. Ciasto przechowywane w chłodnym miejscu (niekoniecznie w lodówce) zachowuje świeżość kilka dni.
Smacznego!