• Bez kategorii

    Wegański bakaliowy piegus

    Są takie dni, kiedy lepiej jest gdy nie zbliżam się do kuchni, po prostu wszystko mi się rozlewa, wysypuje, przypala. Właśnie tak mam od kilku dni. Wczoraj kondensowałam mleko i po prostu o nim zapomniałam, Misiek myślał, że moja mama po raz pierwszy w życiu coś piecze, bo tak ładnie karmelem pachniało (mama mieszka piętro niżej) ale po chwili jak u nas w kuchni zaczęło się dymić a po mnie  nie było śladu w kuchni, to się zorientował, że to nie mama, tylko moja faza „nie mam dnia”. W przypadku tego ciasta było podobnie, jeszcze gorące chciałam przełożyć na talerz i całe się rozsypało, pozbierałam do miseczek, uklepałam i schowałam…