-
Wegańska orzechowa szarlotka pod chmurką
Mam to „nieszczęście” z Miśkiem, że jest jabłkożercą, dosłownie. Pochłania średnio kilogram jabłek dziennie, dlatego też w zeszłym roku kupiłam działkę z jabłonkami, bo bym zbankrutowała, to po pierwsze , a po drugie to ja robię zakupy i przytarganie jabłek na cały tydzień to był nie lada dla mnie wyczyn. Często chowam przed nim kilka jabłek, a ostatnio tak skitrałam, że zapomniałam o nich i zupełnym przypadkiem znalazłam takie lekko już po przejściach. Na szybko je zamieniłam w szarlotkę i tym samym żegnam pomału zimę.
-
Wegańska bezglutenowa szarlotka sypana
Gdy tylko rozpoczął się sezon na jabłka hitem stała się szarlotka sypana, ja dopiero teraz postanowiłam sie z nią zmierzyć, i jak widać nawet nie bawiłam się w jej ozdabianie, krojenie, tylko wcinałam łyżką na śniadanie do porannej kawy. Co tu dużo mówić, jest pyszna i bajecznie prosta, a podstawą do tego aby się trzymała całości jest równomierne rozłożenie płatków masła kokosowego na samej górze, tak aby topiąc się pod wpływem ciepła scaliła wszystkie warstwy, no prościej się nie da, wymieszać wszystkie suche składniki i sypać na blachę suche-mokre- suche-mokre-suche- masło, ale po kolei:
-
Jabłkowe ciasto z kaszą manną czyli wegański sernik bez sera
Ja to chyba podświadomie robię serniki, nawet pseudo, znowu zrobiłam ciasto które spokojnie może udawać sernik, a jego bazą jest kasza manna! Jest pyszne, ale kremowość ciasta przełamuje chrupiąca kruszonka na wierzchu.
-
Wegańskie drożdżówki z jabłkami
Klasyka gatunku jeżeli chodzi o ciasto drożdżowe, w moich stronach mówi się na ten typ wypieku po prostu drożdżówka ale usłyszeć też jeszcze można nazwę „szneka”
- Bez kategorii
Drożdżowe różyczki z jabłkami
Hulał na FB filmik z instruktażem do tych różyczek, postanowiłam się z nimi zmierzyć robiąc ich wegańską, drożdżową wersję, smakują równie dobrze co wyglądają . Aha, i jeszcze jedno: nie ma co się czarować, jest z nimi trochę zabawy, ale dla efektu wizualnego naprawdę warto czasami się pomęczyć 😉
-
Korzenne ciasto z selerem i jabłkami
Piekłam różne ciasta: z marchewki, buraków, fasoli (akurat to było glutem straszliwym, nigdy więcej przepisów z blogów;-), a tym razem osiągnęłam mistrzostwo (nie, nie jestem skromna) mianowicie z selerem. Moja rodzinka bawiła się w konkurs: poznaj Stachu po zapachu, padało że kasza w tym jest, ryż, itd. ale nikt a nikt nie zgadł że seler, który dał o dziwo bardzo orzechowego posmaku, dodane jabłka nadały wilgotności a wegański karmel z ryżowego nadał mu szlachetności- słowem cudo!