-
Ziemniaczane curry z sezamem i pieczoną modrą kapustą
Bezcenna była mina Miśki, gdy w odpowiedzi na pytanie co będzie na obiad usłyszała, że ziemniaki, ale jak to, same ziemniaki? Zlitowałam się nad nią i przygotowałam do tego jeszcze kapustę, żeby nie było, że zła matka samymi pyrami dzieciaka karmi 😉
-
Wegańske combo: sernik z ciastem bananowym
Dzieło są efektem przypadku, więc poznajcie dziś moją wypadkową: zeżarłam śliwki, które były na dzisiejsze ciasto i miałam tylko banany w domu i fasolę, tak oto powstało chyba jedno z moich lepszych ciast (wiem, wiem z każdym kolejnym tak mówię). To ciasto łączy w sobie wilgotne ciasto bananowe z kremowym pseudo sernikiem, żaden niewegus w życiu się nie domyśli, że wcina strączki. Żeby nie było, to ciasto nie jest fit bo nie taki był zamiar, miało być na bogato, stąd dodatkowo polewa czekoladowa, bo dziś się właśnie skończył nasz miesiąc miodowy z Miśkiem, a po drugie znowu będę eurowdową, więc musiałam połechtać Jego kubki smakowe, żeby jeszcze bardziej tęsknił 😉
-
Burgery z bobu lub bobowe wg Miśki
Mój bób dopiero wykiełkował, ale w Biedrze niedawno był w promocji, więc mam zapasy mrożonego. Wczoraj (ten kto obserwuje mnie na instagramie jest na bieżąco) zrobiłam takie oto burgery na obiad i wzbudziły zachwyt w domu, Miśka asystowała mi jak nigdy w kuchni, tj. asystuje tylko gdy piekę ciacha. Smakują tak samo dobrze jak wyglądają, nie ma się co rozpisywać 😉
-
Pełnoziarnista Margheritta, czyli jak uszczęśliwić wegańskiego dzieciaka w deszczowy dzień
W niedzielę moje dziecko zażyczyło sobie pizzę, a że gotuję dla 4 osób w przedziale wiekowym 6-87 lat, to każdy chciał inną. Bazą do 3 był klasyczny sos pomidorowy. Każdy z nas miał swoją pizzę wielkości dużego talerza obiadowego, ja i Miśka zjadłyśmy po połowie, Gabi (87 lat) wciągnęła swojej 3/4 a Misiek ogarnął całą, ale musiał potem poleżeć ;-).
-
Makaron w sosie pomidorowo-fasolowym z nutą pomarańczy
Mam ambitny cel, aby Miśka jadła wszystko to co my, więc planuję menu na cały tydzień łącznie z pełną listą zakupów. Uzgodniłyśmy z Miśką- wielką fanką makaronów, że we wtorki zawsze będzie makaron na obiad. Poza tym dwa dni w tygodniu, czyli w poniedziałki i w jeszcze jeden dzień w tygodniu będzie jakaś zupa. Wczorajsza, z kapusty jej smakowała, zobaczymy jak będzie dalej. Zrobiłam na obiad danie, którego przygotowanie zajmuje nie więcej niż 20 minut, ot tyle ile potrzeba czasu aby woda na makaron się zagotowała i sam makaron też (no dobra, idę na łatwiznę i dla przyśpieszenia zawsze gotuję wodę w czajniku). ps. Miśka była obiadem zachwycona, a Gabi…
-
Bezglutenowe fit brownie kojące nerwy
To brownie jest kolejnym efektem mojego „nerwowego” weekendu. Jest bez glutenu, bez cukru, bez tłuszczu, ale nie bez smaku. Misiek, byłe pewien, że to jego ulubione czekoladowe ciasto (ten przepis), tyle że bez wiśni. Użyłam do niego puree z dyni, ale śmiało można zastąpić puree z batatów, jabłek, fasoli a nawet zwykłych ziemniaków, tyle, że do tych dwóch ostatnich radzę dodać pół szklanki mleka. Aha, co ważne, za miarkę wybierz szklankę/kubek i wszystko nim odmierzaj.