• KUCHNIA

    Żytnio-orkiszowy chleb na zakwasie

    Coś w tym faktycznie jest, że jak już raz posmakuje prawdziwego chleba na zakwasie, to innego już nie chcesz jeść, zresztą moja rodzina patrzy na mnie wymownie, gdy mówię, że trzeba kupić chleb, i wtedy strajkują i wyżerają mi orzechy. Tak więc co tydzień grzecznie piekę dwa bochny, po 1 na każde piętro domu, a co weekend po całym domu rozchodzi się zapach domowego chleba. Zachęcam Was do pieczenia własnie tego typu chleba, bo największa zabawa jest jedynie z przygotowaniem zakwasu, a potem tylko mąką i woda, wymieszać, poczekać i na tydzień nie musicie się martwić o pieczywo, bo gwarantuję, że odpowiednio przechowywany ( w bawełnianej lub lnianej szmatce) po…