-
Stefanka, czyli ciasto bez pieczenia
Moje „potwory” nie zjadły wszystkich ciastek, więc zrobiłam z nich użytek, a poza tym to nudne jeść te same ciacha przez tydzień. To jest chyba moje pierwsze „niepieczone” ciasto na blogu, fakt bardzo rzadko takie robię, jakoś mi z nimi nie po drodze, ale Miśka bardzo lubi kaszkę manną więc to deser dla niej 😉