-
Wegańskie toffifee
Od jakiegoś czasu zażerałam się daktylami pakując uprzednio do środka orzeszki i pewnej nocy podczas takiej biesiady mnie olśniło, że przecież jak dodam czekolady do jest dokładnie Toffifee. Co prawda, odkąd usłyszałam dowcip o Babci, która częstuje orzeszkami, bo nie może ich pogryźć … to miałam uraz, a dokąd jestem wege to ich nie jadam, ale smak w sumie był niezły, no i dzieciaki je kochają (ach te reklamy). Przepis jest banalnie prosty, można go też zbajerować, bo zblendować daktyle, na to później wpadłam, ale w smaku rewelacja. ps. A to ten dowcip jakby co: Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę: Synku chcesz orzeszka? Poproszę. Na drugi dzień to…
-
Karmelowo-kokosowy fasolnik czyli najlepszy na świecie wegański sernik
Dzisiejszy przepis jest modyfikacją poprzedniego fasolnika, tym razem zależało mi na tym, aby jak najbardziej wyglądał na sernik, nie tylko smakował i udało się, w dodatku bez dodatku czystego tłuszczu. Piekłam ten „sernik” dwa razy, w pierwszej wersji posłodziłam stewią zamiast i wyszło ok, ale przyznaję szczerze, cukier to cukier i mi o wiele bardziej smakował w tej drugiej wersji, jednakże wybór pozostawiam Wam. Jest to przepis idealny na zbliżające się święta wielkanocne. Całość polałam karmelem, który jest niczym innym jak zredukowanym mlekiem i cóż tu dużo mówić, jest rewelacyjny. Składniki na formę o średnicy 26 cm: 400 g ugotowanej do miękkości fasoli „Piękny Jaś” (waga przed ugotowaniem) puszka…