Tofu nie jest fu, czyli danie na szybko z makaronu, kalafiora i tofu
Co ja się nagimnastykuję, żeby przemycić tofu w codziennym menu Miśków to moje. Pomysł na ten obiad zaczerpnęłam od jednej z moich ulubionych blogerek http://whiteplate.com/. Miśkowi smakowało, a Miśka skubnęła tofu, a potem zgrabnie je omijała, ale małymi kroczkami i w końcu jej zasmakuje, bo przecież jak to Bestia z Młodych Tytanów uważa : tofu nie jest fu 🙂
Składniki na 4-6 porcji:
około 400 g makaronu ugotować wg przepisu na opakowaniu (u mnie było to Soba z Biedronki)
około 1 kg kalafiora
200-300 g pieczarek
2 kostki tofu naturalnego
2 cebule
2 łyżki sosu sojowego
łyżeczka suszonego czosnku lub 1-2 ząbki świeżego
łyżeczka imbiru
ewentualnie sól i pieprz do smaku (sos sojowy zawiera wystarczającą ilość soli według mnie)
2 łyżki oleju roślinnego
1 szklanka wody
3 łyżki sezamu podprażonego za suche patelni
Przygotowanie:
Pieczarki pokrój w cieniutkie plasterki, cebulę w kostkę lub półplasterki jeżeli użyłaś/łeś do przepisu szalotek, tofu kostkę około 1 cm, a kalafior drobno poszatkuj, a jak masz ochotę się pobawić to podziel na maleńkie różyczki.
Na 1 patelni rozgrzej 2 łyżki oleju i smaż na niej tofu aż się przyrumieni (5-10 minut).
Na drugiej, dużej patelnie rozgrzej pozostały olej i smaż na niej przez 3-5 minut cebulę, po czym dodaj czosnek i imbir, zamieszaj i dodaj pieczarki. Smaz razem przez 3-5 minut po czym dodaj kalafior. Smaż razem przez kolejne 3-5 minut po czym dodaj sos sojowy i szklankę wody i duś aż kalafior będzie miękki (około 5 minut). Gdy będzie gotowe wymieszaj z tofu i ugotowanym makaronem. Całoć posyp sezamem. Gotowe
Smacznego!