Tradycyjne rogale z makiem

Chałka drożdzowa to moje ulubione śniadaniowe pieczywo, następne w kolejności są poznańskie bułki z dupką, czas przyszedł na rogale, ale takie prawdziwe, mięsiste w środku, ale nie te dmuchańce, które można teraz kupić w sklepach. Te rogale to smak mojej szkoło podstawowej, bo śniadania robił mi tata i zawsze to był świeżutki rogal z żółtym serem, a do tego kakao 🙂 Podane skłądniki są na 8 sztuk, połowę upiekłam na kolację, a pozostałe uformowane, ale nie upieczone przykryłam folią spożywczą i wstawiłam na noc do lodówk, rano wyjęłam je na pół godziny aby doszły do temperatury pokojowej u upiekłam Miśkom na śniadanie, byli zachwyceni. W ten oto sposób sama na siebie bat kręcę, bo nie chą już jeść nic kupnego 😉

Składniki na 8 sztuk:

4 szklanki mąki (około 700 g)

1 szklanka mleka (u mnie sojowe)

120 ml delikatnego oleju roślinnego (kokosowy, ale roztopiony, słonecznikowy, rzepakowy)

czubata łyżeczka soli

czubata łyżeczka cukru

20 g świeżych drożdży

Przygotowanie:

W 2 łyżkach letniego mleka rozetrzyj drożdże z cukrem i odstaw na 1o minut w ciepłe miejsce.

Wszystkie składniki łącznie z zaczynem drożdżowym wymieszaj w dużej misce.

Następnie zagnieć gładkie ciasto- gdyby wydawało się zbut suche dodaj ciut letniej, przegotowanej wody.

Odstaw ciasto do wyrastania na około 2 godziny, w między czasie złoż ciasto, czyli ponaciągaj brzego do środka.

Wyrośnięte ciasto przełóż na blat, podziel na pół. Uformuj kulę, ale nie zagniatając ciasta, a następnie rozwałkuj w formie okręgu na grubości 5 mm. Podziej na 4 części, uzysując cos na kształ trójkątów, i każdą część zawiń od szerszego przegu formując rogale.