Wegański quiche z suszonymi pomidorami
Mój jogurt przeszedł najważniejszy dla mnie test czyli masa to quiche’a. Moja ulubiona potrawa z czasów wegetariańskich, wystarczyło zagnieść kruche ciasto, wymieszać jogurt z jajkami i zalać tą masą jakiekolwiek podduszone warzywa, pół godzinki i obiad był gotowy, po przejściu na weganizm sprawa się trochę skomplikowała, ale na szczęście odkryłam jogurt wegański 😉 i znowu będę mogła robić nieskończenie wiele wariacji na temat quiche 🙂
Ps. Można iśc jeszcze bardziej na łatwiznę, i zamiast zagniatać ciasta wykorzystać chleb, odciąć skórki, potraktować kromki wałkiem do ciasta, szybko taż żeby chleb się nie odkształcił wylepić nim formę do pieczenia, zalać masą jogurtową, upiec volia!
Podane składniki są wystarczające na formę średniki 23 cm, ja wykorzystałam do upieczenia 5 mini form do tartelek:
ciasto kruche:
180 g mąki pszennej ( 80 g pełnoziarnistej i 100 białej)
100 g masła roślinnego (użyłam kokosowego) lub 120 ml oleju roślinnego
pół łyżeczki soli
łyżeczka przypraw tj. tymianek, rozmaryn, bazylia (ulubionych)
Masa:
400 ml jogurtu wegańskiego naturalnego
3 łyżki kleiku ryżowego * dałam dla pewności, że masa nie będzie pływać, następnym razem zrobię bez kleiku
50 g wegańskiego sera *opcjonalnie
100 g tofu naturalnego * jeżeli jogurt nie był zbyt gęsty
pomidory suszone (dla mnie im więcej tym lepiej ale minimum jeden słoiczek)
100 g dowolnych oliwek
płaska łyżeczka soli (lub mniej)
pół łyżeczki pieprzu
płaska łyżeczka czosnku suszonego (lub 2-3 ząbki świeżego)
Przygotowanie:
z podanych składników zagnieść ciasto, zawinąć w folię i schłodzić w lodówce lub iść na łatwiznę tak jak ja i od razu wylepić foremki ciastem i tak przygotowane schłodzić w lodówce (30 minut), uwaga: masło kokosowe z zamrażalniku momentalnie zamarza na „kamień”.
Pomidory i oliwki pokroić na mniejsze kawałki i wymieszać wszystkie składniki, powstanie gęsta masa, a po chwili kleić dodatkowo zwiąże masę (nie przejmować się tym;-).
Foremki napełnić wypełnić masą i piec w temp. 200 c około 30 minut, tak aby ładnie się przyrumieniły, po wyjęciu z piekarnika odczeka c aż przestygną i masa jeszcze bardziej się zwiąże. Ja najbardziej lubię quiche na zimno, a już w ogóle genialny jest na drugi dzień po pogrzaniu.
Smacznego!