Wegański tort tisramisu

Od jakiegoś czasu chodził za mną deser tiramisu, co prawda nigdy nie byłam jakąś wielką fanką tego deseru, bo to naprawdę sztuka zrobić dobre tiramisu, a praktycznie każdym lokalu na zestaw deserów składa się tiramisu, sernik i jabłecznik, i może 1 na 10 przypomina ten deser. Nadarzyła się okazja bo mój Misiek miał urodziny, a że oboje uwielbiamy kawę tak wpadłam na pomysł aby połączyć obowiązkowy urodzinowy wypiek, jakim jest tort i kawę, i tak powstał tort tiramisu. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu smakuje nawet małej Miśce, a jak widać po zdjęciach nie było jakieś wielkiej pompy (też dlatego, że Misiek zaczął odczuwać kryzys wieku średniego), bo wszyscy jesteśmy łakomczuchami, więc nie czekaliśmy do popołudniowej kawki tylko wciągnęliśmy po kawałku na drugie śniadanie 🙂

ps. Zdaję sobie sprawę z kiepskiej jakości zdjęć ostatnio, i bardzo Was za to przepraszam, ale zepsuła mi się lustrzanka i radzę sobie jak i czym mogę, mam nadzieję że wróci do mnie naprawiona 🙁

Składniki na tortownicę o średnicy 24-26 cm:

mój sprawdzony przepis na wegański biszkopt, z tej ilości upiekłam 4 blaty, z czego jeden pokruszyłam i obkleiłam nim boki

600 g mąki pszennej (polecam do biszkoptu Basię ekstra wypiek)

200 g cukru

200 ml oleju roślinnego

800 ml sojowego mleka

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej

50 ml octu jabłkowego lub winnego jasnego

szczypta soli

krem:

4 kostki naturalnego tofu po 180-200 g

puszka mleka kokosowego

sok z jednej cytryny

150 g cukru

do nasączenia biszkoptu:

150-200 ml mocnej kawy

50 ml esencji waniliowej (użyłam własnej roboty, tu najdziecie przepis)

tabliczka gorzkiej czekolady

• jeżeli obawiacie się, że krem wyjdzie za rzadki, to dla pewności możecie rozpuścić łyżeczkę agaru w  50 ml wody (zagotować to razem i mieszać przez chwilę) i dodać do kremu, ja tak zrobiłam, bo niepotrzebnie dodałam całą zawartość puszki z mlekiem kokosowym.

Przygotowanie:

Do mleka dodaj ocet i odstaw na 15 minut. Cukier zblenduj na puder lub użyj po prostu cukru pudru. Do dużej miski przesiej mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól, dodaj cukier, olej i mleko z octem. Wymieszaj wszystko mikserem.

Upiecz kolejno 4 blaty, w tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, po wyjęciu z piekarnika studź je najlepiej na kratce górną częścią do dołu. Piecz każdy w temp. 170-180 C przez 20 minut. Gdy biszkopty się pieką zrób krem.

W dużej misce rozkrusz tofu z sokiem cytrynowym, dodaj cukier (też go zblendowałam wcześniej na puder), połowę esencji waniliowej oraz gęstą część mleka kokosowego. Zblenduj wszystko na idealnie gładką masę.

A teraz najlepsze, czyli składanie tortu. Ułóż pierwszy blat na talerzu i nasącz go kawą wymieszaną z resztą esencji waniliowej, przełóż kremem, na to 2 biszkopt, znowu nasącz kawą, przełóż kremem i 3 krążek nasącz kawą połóż na górę krem. Obsmaruj boki kremem i obłóż pokruszonym ostatnim biszkoptem. Biszkopt to dekoracji dodatkowo podpiekłam taki pokruszony przez 10 minut w piekarniku aby był bardziej chrupiący i złoty. Wierz tortu, który zwieńczony jest kremem posyp, a wręcz wduś startą na tarce tabliczkę czekolady. Wstaw całość do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na noc.

Smacznego!

ps. Zdaję sobie sprawę z kiepskiej jakości zdjęć ostatnio, i bardzo Was za to przepraszam, ale zepsuła mi się lustrzanka i radzę sobie jak i czym mogę, mam nadzieję że wróci do mnie naprawiona 🙁