
Wegańskie donuts czyli pączki z dziurką
Do zrobienia tych pączków przymierzałam się już od dłuższego czasu, w sumie to odkąd jestem weganką (3 lata minęło) to co karnawał sobie o nich przypominałam. Nadeszła wiekopomna chwila i oto są wegańskie donouty czyli nic innego jak nasze polskie pączki tyle, że z dziurką bez nadzienia, za to za bajeranckimi dekoracjami. Upstrzyć można dosłownie wszystkim: resztkami posypek po świętach, czekoladą, wiórkami koksowymi, posiekanymi orzechami, czego dusza zapragnie. A oto przepis podstawowy:
Składniki na 20-25 sztuk:
500 g mąki pszennej (białej)
1 średniej wielkości dojrzały banan
opakowanie suchych drożdży lub 20 świezych
200 ml mleka sojowego
100 g cukru
100 ml oleju roślinnego (u mnie był to rzepakowy)
*opcjonalnie opakowanie cukru waniliowego lub łyżeczka esencji waniliowej
Przygotowanie:
Jeden, jedyny raz mi się zdarzyło, że nie wyrosło mi ciasto z suchych drożdży, dlatego teraz zawsze je „budzę”, czyli robię zaczyn dokładanie tak samo jak w przypadku świeżych drożdży. W ciepłym mleku rozpuść 2 łyżki cukru i drożdże, odstaw w ciepłe miejsce na 15-20 minut.
Przesiej mąkę, dodaj resztę cukru, zblendowanego banana oraz zaczyn. Zagnieć ciasto.
Na samym końcu dodaj olej i wpracuj go w ciasto, następnie uformuj kulę i odstaw do wyrośnięcia na 1-2 h (musi podwoić swoją objętość).
Wyrośnięte ciasto rozwałkuj na grubość 1-1,5 cm, wykrawaj formą, jak widać do tego przydaje się wszystko 😉
Uformowane pączki odłóż pod przykryciem na pół godzinki do ponownego wyrastania.
Rozgrzej olej w garnku (u mnie duża, głęboka patelnia, 4 cm oleju wystarczyło), smaż na złoto z obu stron (około 2-3 minut każda strona). Uwaga! Podgrzewaj olej na mały ogniu, aby nie był zbyt gorący, bo przez dziurkę pączki mogą się zbyt szybko podsmażyć w środku, a na zewnątrz nadal być blade.
Usmażone odkładaj na papier do odsączenia (ręczniki kuchenne idealnie się nadają).
Udekoruj wedle gustu. Najprostszy przepis na lukier: szklanka cukru pudru i 2-3 łyżki soku cytrynowego/pomarańczowego lub mleka (migdałowe, kokosowe). Lukruj jeszcze ciepłe pączki.
Smacznego!
Do pracy idą ze mną w takim pudełeczku:

