
Jak zrobić idealne wegańskie placki ziemniaczane?
Mimo iż mieszkam w części Polski zwanej Pyrlandią (jakby ktoś nie wiedział, to chodzi o Wielkopolskę) bo jakoś niezbyt często ziemniaki goszczą na moim stole. Jednak tej wiosny coś mi się odmieniło, i jak nigdy wręcz pożądam ziemniaków. Podobno sztuką jest zrobić placki ziemniaczane z młodych ziemniaków, cóż mi się udało, więc dzielę się z Wami swoim patentem. Przepis jest bazowy, tak przygotowane placki można jeść na słodko i z wytrawnymi dodatkami, dodając np. do masy ziemniaczanej łyżeczkę gałki muszkatołowej, czosnku itp.
ps. Miśka nie czekała na żadne dodatki, gdy robiłam zdjęcia przed obiadem przybiegła z talerzykiem i zeżarła mi ekspozycję, ot tak po prostu z cukrem.
Składniki na około 12 placków (4 porcje):
1 kg młodych ziemniaków
1 średnia cebula
100 g mąki kukurydzianej lub z ciecierzycy (może też być pół na pół)
2 czubate łyżki gęstego mleka kokosowego z puszki (około 50 g)
łyżeczka soli
olej do smażenia (ja najbardziej lubię smażyć na kokosowym rafinowanym, ale słonecznikowy lub rzepakowy tez będzie ok)
Przygotowanie:
Ziemniaki, obierz ze skórki, umyj o osusz po czym zetrzyj je na tarce na drobnych oczkach. Starte ziemniaki umieść na sitku i odsącz z nadmiaru wody.
Przełóż odsączone ziemniaki do dużej miski i dodaj wszystkie pozostałe składniki.
Wymieszaj.
Nakładaj na rozgrzany olej porcje ciasta, powiedzmy czubata łyżka i uformuj placuszki.
Smażę zawsze po 2 razy na każdą stronę, tj. 3-5 minut na jednej, potem 3-5 minut druga, i znów obracam dosmażając na każdej stronie 3-5 minut. Aha, średniej wielkości ognień, a lepiej wręcz na mniejszym niż na dużym i ciut dłużej smażyć, wtedy będziecie mieć pewność, że nie będą surowe w środku.
Smacznego!
