O życiu w zgodzie z naturą i samym sobą

Cukinie i kabaczki obrodziły niesamowicie w tym roku, więc namiętnie je prerabiam. Pomiędzy tymi warzywami nie widzę wielkiej różnicy, poza tym, że kabaczki z założenia są większe, chociaż jak się zapomni o cukini, to też potrafi wyrosnąć olbrzymka, kabaczek ma ciut grubszą skórkę i trochę więcej i większe pestki. Zamiennie więc używam obu tych warzyw. Dzisiejsze spaghetti powstało dosłownie z resztek, ale jak to bywa z takmi potrawami wyszło genialnie, a cała rodzina zachwycona. Najlepsze w tym daniu jest, to, że wrzystko wrzuca się na gaz do garnka i gotuje około 20 minut.

Składniki na 4 porcje:

około 1 kg kabaczka/cukinii

350-400 g makaronu spaghetti

3-4  marchewki

1 por

1 papryka (u mnie żółta)

Przyprawy: łyżeczka soli, łyżeczka słodkiej papryki, pół łyżeczki kurkumy, płaska łyżeczka pieprzu, łyżka pesto (opcjonalnie)

dodatkowo 700 ml wody

*w smak umami idealnie uzupełni tu prażony słonecznik, trochę białka też się przyda 😉

Wszystkie warzywa pokrój w kostkę/plasterki 1-1,5 cm. Wrzuć  do głębokiej patelni/garnka min. 3 litrowego, dodaj wodę i przykryj garnek. Gotuj na małym ogniu.

I tak co 5 minut.

W międzyczasie podpraż słonecznik na suchej patelnii.

Po 15 mintach zdejmij pokrywę z gara i gotuj do odparowania nadmiaru wody, miękkości makaronu i tym samym uzyskania idealnej konsystnecji sosu.