O możliwości uprawy pieczarek w domu słyszałam już kilka lat temu, ale jakoś zawsze był coś. Po moich sukcesach w ogrodzie zawzięłam się, kupiłam na allegro i uprawiam. Obawiałam się przede wszystkim zapachu grzybów, no wiecie, oczyma wyobraźni widziałam wszędzie grzyby i „latające” w powietrzu rodniki, nic takiego nie ma miejsca, tj. nie czuć grzybów, a jak coś fruwa to nie widzę, czego oczy nie widzą to nie ma, co nie ;-). A poważnie to nic trudnego, jedynie o czym trzeba bezwzględnie pamiętać to o codziennym podlewaniu. O walorach smakowych chyba nie muszę Wam opowiadać, ale uwierzcie mi świeżo zebrane pieczary smakują zupełnie inaczej, są bardziej hmm… słodkie, aromatyczne, jędrne- bez porównania z kupnymi. Moje księgowe zboczenie zawodowe oczywiście sprowadziło się do tego, że policzyłam ile to mnie będzie kosztować i ile zyskam, a więc zainwestowałam 25 zł (koszt z wysyłką), producent obiecuje zbiory z jednego takiego kartonu 7-10 razy po 2/3 kg, czyli minimum 14 kg, a więc przyjmując niższe wartości 1 kg pieczarek z domowej uprawy kosztuje maksymalnie 1,80 zł, podczas gdy w sklepie 9-10 zł. Ja zebrałam za pierwszym razem około 700 g, ale chyba było im zbyt zimno. Zrobię aktualizację po kilku zbiorach i wtedy podsumuję.
ps. Moje pieczarki trzymam w spiżarni za kuchnią, ale spokojnie mogłyby stać gdzieś w kącie w kuchni, tyle, że Chanel (moja kotka) gdy czuje ziemie to odzywa się w niej zew natury 😉
Zestaw do uprawy białych pieczarek zawierał:
1 worek z grzybnią
1 woreczek z torfem
1 instrukcję
potrzebne poza tym są:
karton, taki który pomieści całą grzybnię i będzie wyższy minimum 5 cm
worek foliowy- wykorzystałam worek na śmieci
papier do wyłożenia kartonu
butelka do podlewania z atomizerem (koszt nie większy niż 5 zł np. w Pepco)
Cały czas czekam na brązowe pieczarki, dłużej idzie im wzrost, jak widać cały miałam asystę na każdym etapie. Jak tylko (mam nadzieję) brązowe pieczarki urosną to zrobią aktualizację posta.
Karton wyłożyłam szarym papierem, mogą to być gazety, byle nie kolorowe.
Przełóż „grzybnię” do kartonu, przysyp równomiernie warstwą torfu (z woreczka) i podlej.
Całość otuliłam papierem, który należy również zwilżyć, i dodatkowo otuliłam jeszcze folią.
Codziennie zraszałam/delikatnie podlewałam papier, który przykrywa ziemię! Producent zaleca 2 razy dziennie.
Po 10-14 dniach pojawił się na całości biały nalot, czyli grzybnia . Po tym czasie papier już był tak „zmęczony” że odpadł, więc zraszałam bezpośrednio ziemię i okrywałam folią, aby grzybkom było cieplej. bo optymalna temperatura to 15-20 C.
Po około 2-3 tygodniach od pojawienia się nalotu pojawiły się pierwsze pieczarki. Te małe białe kulki to są kolejne pieczary.
Jak pieczarki się już pojawią i osiągną 2 cm to rosną jak szalone.
Oto moje pierwsze zbiory, dokładnie pół kilograma 🙂
Dziś kolejny przepis na moje ulubione przekąski. Moje "kulki mocy" są słodkie, ale bez dodatku…
Uwielbiam te sklepowe ciacha typu keto, raz itd, wiecie te w Biedrze czy Lidlu przy…
Na wstępie dziękuję Wam za to, że ze mną jesteście, za cierpliwość. Potrzebowałam trochę czasu…
Jesień to moja ulubiona pora roku jeżeli chodzi o pieczenie i gotowanie. Jest całe mnóstwo…
Nie jestem jakąś super fanką ziemniaków, a już tym bardziej nie w wersji ziemniaczki, suróweczka…
Charakterystyczne dla sernika królewskiego jest ciasto kruche ciasto czekoladowe, które jest spodem tego sernika, jak…
View Comments
WOW!!! Gratulacje :)
A kiedy najlepiej zacząć uprawiać pieczarki? Czy zimą można?fajny pomysł ?
Każda pora roku jest dobra na domową uprawę.