Bez kategorii

Kefir wodny- wybawienie dla wegan

20151003_175745[1]

Odkąd zostałam weganką największym problem dla mnie była rezygnacja z jogurtów, nie tyle z ich smaku co w właściwości jakie zawdzięcza zawartych w nim bakteriom. Moja „przygoda” z weganizmem (wcześniej byłam z przerwami wegetarianką) zaczęła się od problemów zdrowotnych, konkretniej układu trawiennego, którego nikt nie potrafił zdiagnozować, więc sama zaczęłam na sobie testować działanie różnych pokarmów. Zaczęłam od wykluczenia mleka, było już lepiej, potem całego nabiału z mlek odzwierzęcych. Poczułam znaczną ulgę. Zaczęłam zgłębiać temat weganizmu, gotować zupełnie nowe potrawy, a raczej „weganizować” dobrze mi znane. Okazało się, że można zrobić większość potraw zastępując mięso, jajka, mleko itd. roślinnymi produktami. Po kilku miesiącach weganizmu niestety problem trawienia powrócił, czułam, że mój żołądek „stoi”, spróbowałam jogurtu, ruszyło ale zgaga i ogólnie złe samopoczucie wróciło. Zaczęłam szukać informacji na temat alternatywy dla jogurtów i tak natrafiłam na „kefir wodny”. Żeby było ciekawiej, to pamiętam jak około 15 lat temu zapanował istny szał na te kryształki jako panaceum na nadwagę, wszystkie znane mi babki łącznie z moja mamą to piły (nie, nie schudły). W każdym bądź razie pije to cudo od kilku miesięcy i jest naprawdę dobrze. Kefir wodny jest kombinacją żywych bakterii i grzybów w symbiotycznym środowisku. Jego działanie jest podobno wszechstronne, można znaleźć informacje, że :

  • łagodzi objawy nietolerancji laktozy
  • Profilaktycznie przy zakażeniach przewodu pokarmowego (Helicobacter pylori)
  • Wspomaga perystaltykę jelit
  • Leczy zaburzenia przewodu pokarmowego (biegunki, zaparcia)
  • Ochrania i stymuluje system immunologiczny
  • Zapobiega i leczy alergie , AZS i astmę
  • Prawdopodobnie zapobiega rozwojowi raka jelita grubego
  • Wpływa korzystnie na szkliwo, zapobiega próchnicy
  • Oczyszcza organizm i chroni przed toksycznym wpływem środowiska
  • Stanowi bogactwo witamin (PP, biotyny, B6, kwasu foliowego)

ja go piję przede wszystkim dla lepszego trawienie. Przygotowanie banalnie proste: ziarna kefirowe (mam ich już naprawdę sporo) co dwa dni zalewam świeżą wodą (a tą odlewaną, czyli „kefir” wypijam), dodaję cukru, kilka rodzynek i znowu czekam dwa dni, po taki przetrawiony przez te kryształki najbardziej mi smakuje.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *