O życiu w zgodzie z naturą i samym sobą

Te placuszki to idealne zwieńczenie lata. Podane z mizerią to posiłek doskonały, bo placuszki są aromatyczne  i rozgrzewają, a chłodna, lekka mizeria tonuje tą pikanterię. Można przygotować dzień wcześniej, przechować w lodówce i dopiero w dniu podania upiec lub usmażyć.

Składniki na 8 placuszków:

250 g mąki razowej

 100 g mąki do opruszenia

250 g mleka kokosowego

120 ml oleju roślinnego

sok z połowy cytryny

nasiona z 5 strąków kardamonu

farsz:

150 g surowego kalafior bardzo drobno posiekanego

150-200 g ugotowanych ziemniaków (2-4 sztuki)

3-4 ząbki czosnku

pół łyżeczki kuminu

łyżeczka mieszanki garam masala

pół łyżeczki kurkumy

łyżeczka soli

3-4 łyżki oleju (użyłam rydzowego, może być arachidowy lub inny roślinny jaki macie pod ręką)

pęczek świeżej kolendry

Przygotowanie:

Farsz: ziemniaki utłucz na idealnie gładką masę, dodaj bardzo drobno posiekany kalafior, posiekaną kolendre, rozgnieciony czosnek, olej i przyprawy. Wymieszaj.

Placuszki: z podanych składników zagnieć ciasto, jeżeli będzie zbyt klejące dodaj mąki, jeżeli zbyt zbite to ciut ciepłej wody.

Ciasto powinno się łatwo formować, ale nie rozpadać. Podziel je na 8 części. Na oprószonym mąką blacie połóż kulkę ciasta, rozpłaszcz ją ręką lub wałkiem, nałóż na niego czubatą porcję farszu i wgnieć w ciasto dłonią lub wałkiem.

Placuszki możesz przygotować na dwa sposoby usmażyć lub upiec w piekarniku. Zrobiłam je na te dwa sposoby, czyli smażyłam po obu stronach przez 3 minuty każda, i upiekłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia przez 20 minut w temp. 180. Jedne i drugie mi smakowały, ale opcja pieczona jednak wygrała.

Te aromatyczne placuszki proponuję podać z mizerią! Tak, tak to się idealnie komponuje. Mój przepis ma wegańską mizerię to mleko kokosowe, sok cytrynowy, ogórki i koperek.

Smacznego!