Tych podłużnych biszkoptów zazwyczaj szukamy, gdy najdzie nas ochota na domowej roboty tiramisu. Mnie naszło na ten deser i za nic nie mogłam znaleźć wegańskich biszkoptów (jadalnych), co w sumie nie dziwi, bo bazą biszkoptu są jajka, więc o dobre wegańskie tego typu wypieki naprawdę trudno. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie postawiła sobie za cel upiec te ciacha i naprawdę jestem dumna z tego przepisu. Ciasteczka mają idealną, sprężystą konsystencję, są lekkie i delikatne.
W oryginale posypuje się je przed pieczeniem dodatkowo cukrem pudrem, a celowo pominęłam ten etap, bo praktycznie od razu robiłam tiramisu (przepis będzie na blogu). W tradycyjnych savoiardi nie używa się proszku do pieczenia, ponieważ nie mają zbyt wyrastać, w wersji wegańskiej, czyli pomijając jajka trzeba się wspomóc dodatkiem proszku.
Te podłużne ciastka biszkoptowe mają włoski rodowód. Nazwa „savoiardi” pochodzi od regionu geograficznego Savoia, a ich pochodzenie sięga późnego średniowiecza, dokładnie 1348 roku. Przepis stworzony został przez kucharza Księstwa Sabaudii na cześć królewskiej rodziny odwiedzającej dwór Amedeo VI we Francji. Biszkopciki odniosły olbrzymi sukces i okrzyknięto je nazwą „savoiardi”, stając się najbardziej pożądanym deserem w Savoia.
Ciasteczka kształtem przypominają spłaszczony palec o zaokrąglonych krawędziach, z tego powodu w języku angielskim nazywane są „lady fingers”, natomiast we Francji „biscuit à la cuillère”, czyli biszkopty w kształcie łyżeczki.
Savoiardi mają piemonckie pochodzenie, należą do tradycyjnych produktów rolno-spożywczych PAT regionu Piemontu, Emilia Romania i Molise. We Włoszech największa produkcja ciastek znajduje się w Wenecji Euganejskiej, królestwie tiramisù.
Składniki:
200 g mąki pszennej
50 g mąki ziemniaczanej
łyżeczka proszku do pieczenia
100 g cukru pudru
200 ml mleka sojowego
100 ml oleju rzepakowego lub słonecznikowego
szczypta soli
*opcjonalnie kilka kropli esencji waniliowej
Przygotowanie:
W misce wymieszaj rózgą lub przesiej przez sito suche składniki, tj. mąkę pszenną, ziemniaczaną, cukier puder, proszek do pieczenia i sól. W drugiej misce wymieszaj napój sojowy, olej i esencję waniliową.
Wymieszaj suche i mokre składniki.
Przełóż masę do rękawa cukierniczego. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskaj ciasto formując ciastka o długości około 8 cm, szerokości około 1 cm. Pamiętaj, aby pozostawić pomiędzy ciasteczkami odstępy minimum 2 cm.
Nie przejmuj się tym, że ciasta wyglądają jak larwy, podczas pieczeni ładnie się wszystko wyrówna.
Piecz ciasteczka około 14 minut w temp. 180 C na środkowej półce piekarnika, może być termoobieg.
Dziś kolejny przepis na moje ulubione przekąski. Moje "kulki mocy" są słodkie, ale bez dodatku…
Uwielbiam te sklepowe ciacha typu keto, raz itd, wiecie te w Biedrze czy Lidlu przy…
Na wstępie dziękuję Wam za to, że ze mną jesteście, za cierpliwość. Potrzebowałam trochę czasu…
Jesień to moja ulubiona pora roku jeżeli chodzi o pieczenie i gotowanie. Jest całe mnóstwo…
Nie jestem jakąś super fanką ziemniaków, a już tym bardziej nie w wersji ziemniaczki, suróweczka…
Charakterystyczne dla sernika królewskiego jest ciasto kruche ciasto czekoladowe, które jest spodem tego sernika, jak…
View Comments
Nie piekłam jeszcze tych biszkoptów w wersji wegańskiej. Fajny przepis. Pozdrawiam :-)