Dawno u mnie nie było żadnego „sernika”. Jak wiecie za najlepsze wegańskie podróby sernika uważam te na bazie białej fasoli, naprawdę świetnie imitują smak sera (i nie, nie czuć fasoli). Ten dzisiejszy jest podrasowany czekoladą, więc nie należy do niskokalorycznych, ale mała porcyjka wpleciona w dziennie menu zaspokoi dzienną dawkę białka oraz magnezu;-)
Składniki na formę o średnicy 26 cm:
500 g suchej fasoli typu „Piękny Jaś” ugotować do miękkości
2 tabliczki gorzkiej czekolady
2 banany
200 g cukru
200 g orzechów nerkowca
100 g oleju kokosowego (może być też słonecznikowy)
opakowanie budyniu czekoladowego lub 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
Orzechy namocz w 200 g gorącej wody. Czekoladę razem z olejem rozpuść w kąpieli wodnej.
Na idealnie gładką masę zblenduj orechy razem z woda w której się moczyły, banany oraz cukier.
Do ugotowanej fasoli dodaj roztopioną czekoladę.
O
oraz masę bananowo- orzechową.
Zblenudj wszsytko na idealnie gładką masę, na samym końcu dodaj budyń/mąkę ziemniaczaną. Mi wystarczył do tego blender ręczny.
Przełóż masę do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Piecz 50-60 minut w temp. 180 C na środkowej półce piekarnika.
Po upieczeniu udekoruj wedle uznania. Ja polałam całość tabliczką gorzkiej czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej oraz przybrałam jeżynami oraz malinami.
Smacznego 🙂
Dziś kolejny przepis na moje ulubione przekąski. Moje "kulki mocy" są słodkie, ale bez dodatku…
Uwielbiam te sklepowe ciacha typu keto, raz itd, wiecie te w Biedrze czy Lidlu przy…
Na wstępie dziękuję Wam za to, że ze mną jesteście, za cierpliwość. Potrzebowałam trochę czasu…
Jesień to moja ulubiona pora roku jeżeli chodzi o pieczenie i gotowanie. Jest całe mnóstwo…
Nie jestem jakąś super fanką ziemniaków, a już tym bardziej nie w wersji ziemniaczki, suróweczka…
Charakterystyczne dla sernika królewskiego jest ciasto kruche ciasto czekoladowe, które jest spodem tego sernika, jak…
View Comments
Magda?sernik na 6, wygląda smakowicie, piękna dekoracja, brawo
Dziękuje :-*
Czy fasolę można zamienić na np ciecierzycę?
Przecież nie zabronię, ale z góry mówę, że nie wyjdzie ;-)