Ogród w oknie.
Uwielbiam magazyny o urządzaniu domów, i zawsze wzdychałam widząc okna wykuszowe z półeczkami, a na nich bujna roślinność. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie głowiła się nad tym jak oni myją okna, no ale cudnie to wygląda. Pomarudziłam trochę Miśkowi, męczyłam podstawiając pod oczy zdjęcia i wspólnymi siłami (ja wiem co chcę a On musi to zmaterializować) doczekałam się takiego okna.
Ta moja konstrukcja liczy sobie już chyba z dwa lata, jest zrobiona ze sklejki i pomalowana najzwyklejszą biała farbą. Jej całkowity nie przekroczył 50 zł, a co najważniejsze bez problemu można to zdjąć, i umyć okna. Jedynym minusem jest to, że okna nie mogę otwierać, gdy kwiaty są na oknie, ale akurat tego nigdy nie otwierałam, bo u mnie praktycznie cały rok otwarte są drzwi na taras.
Cała konstrukcja opiera się na 4 „półeczkach” po bokach.
A poziome półki łączą się z pionowym „wspornikiem” na zasadzie „pióro i wpust”
Gdy robiłam zdjęcia było pochmurnie i nie ma zbytnio efektu WOW, ale gdy jest słonecznie to wygląda to bajecznie.
Ja widać rozmnażam co się da: fiołki afrykańskie, które uwielbiam, awocado, buraka itd.
ps. W tej wolnej części, tuż nad grzejnikiem ma punkt obserwacyjny Chanel.