Jesień w ogrodzie, czyli byle do wiosny
W zeszłym tygodniu wzięłam specjalnie urlop, aby uczyć się do egzaminu. Jak to bywa, robiłam wszystko byleby się nie uczyć. I tak na moje nieszczęście, z mojego „biura” mam widok na ogród i wiecie jak to jest, z jednej strony wizja niezdanego egzaminu, a z drugiej kolejny tydzień odkładana jakaś inna zaległość, i gdy już chcesz coś zrobić, to głowie Ci świdruje, ale tamo przecież nie zrobione (w moim przypadku porządki w ogrodzie). Wytłumaczyłam sobie, że najpierw jedno (najstarsze) zaległe zadania a potem kolejne (nauka). No i akurat nie padało, wiec sami rozumiecie 😉
Dramatu specjalnie nie było, ot trochę pozarastane, ale truskawki już dawno powinny być obcięte, w szklarni porządek zrobiony z pomidorami i paprykami, altanka ogarnięta. Przedostatnie jesienne koszenie trawy itd. Pierwszego dnia wyglądało to tak, bo miałam dwa dni urlopu i akurat dwa dni ogarniałam ogród 😉
Pierwszego dnia ogarnęłam jedną połowę ogrodu, jak zawsze towarzyszyły mi moje Dziewczyny. Krzaki już się przyjęły, więc mogła pozdejmować część siatek zabezpieczających, oficjalnie są po to, aby Dziewczyny nie poobgryzałby roślin, a tak naprawdę to Maniek jak kosi trawę to leci równo, i ostatnio zrównał z ziemią morwę, bo jak stwierdził, to tylko dwa badylki były.
Następnego dnia miałam pomocników: Ninę i Mańka.
Część papryk jeszcze zostawiłam, aby dojrzały, a zebrane pokroiłam w kostkę i zamroziłam.
Mam już oczywiście plany na przyszły rok dotyczące ogrodu, bo założony został niespełna dwa lata temu i cały czas go ulepszam. Takie brzydactwo jak ten śmietnik potrzebny, wiadomo, ale koniecznie muszę to jakoś zakryć. Opcje mam dwie:
- Taka sprytna drewniana zabudowa do śmietnika, którą można pomalować, co uwielbiam jak wiecie 😉 Znalazłam ją tu jakby co: https://ogrodosfera.pl/skrzynie-ogrodowe
Tą obudowę postawię albo koło mojego domku, albo z przodu domu, gdzie śmietnik chowany jest tez prowizorycznie, to jest bezczelna samowola budowlana moich rodziców 😉
2. Zrobimy coś na zasadzie bramy, bo dostałam od przyjaciółki oryginalne okucia ze starych drzwi, zrobi ją Marcin, a jeżeli znajdziemy odpowiednich wymiarów przęsło to kupimy gotowca, takie w tym stylu:
https://ogrodosfera.pl/drewniane-ploty-ogrodowe
Narzędzia, których już nie będę używać wyczyściłam z ziemi, i przesmarowałam olejem roślinnym, co zabezpieczy je przed rdzewieniem.
Ogarnęłam całą altankę:
Na chwilę obecną do przechowywania niezbędnych pierdół służą mi zwykłe regały metalowe, ale one od stycznia są mi potrzebne do rozsad, więc rozglądam się za jakim praktycznym rozwiązaniem, najlepiej zamykaną szafą, bo wiadomo jak to z dzieciakami jest. Coś w tym stylu:
https://ogrodosfera.pl/skrzynie-ogrodowe
A jak robiłam zdjęcia wewnątrz to przyłapałam Mańka jak podpija mi kawę! A podobno z mlekiem sojowym nie lubi 😉
Ogród ogarnięty, teraz pozostało tylko grabienie liści, wybieranie selera, porów, zerwanie fasoli itp. i planowanie przyszłego sezonu, a już wiem że będzie się działo 🙂
Sezon na brudne łapki uważam za otwarty!
ps. Z egzaminu dostałam 4+ 🙂