Włoska zupa kalafiorowa
Już kilka razy wspominałam, ale nawiążę jeszcze raz, że w dzieciństwie mama nie gotowała, tylko przez kilka lat chodzilśy na stołówkę, w większości mam traumatyczne wspomnienia, ale jest kilka potraw, które zapadły mi w pamięć ze względu na to że mi bardzo smakowały. Niewątpliwie należy do nich ta właśnie zupa, która w stołówkowym menu była nazywana „zupą włoską”. Bladego pojęcia nie mam skąd ta nazwa, ale zupa jest fantastyczna. Jej głównym składnikiem jest kalafior, koniecznie trzeba ją zabielić jakąś śmietaną, makaron to mus oraz koperek. Zupa jest łagodna w smaku, robi wrażenie na wszystkich a zwłaszcza na dzieciach! Ja po raz kolejny usłyszałam od Miśki, że załatwi mi pracę w restauracji 🙂 Dzięki Miśka!
Składniki na 6 porcji:
1 średniej wielkości kalafior
3 średnie marchewki
1 pietruszka
2 ziemniaki
puszka mleka koksowego lub 200-300 ml innej słodkiej „śmietany”
łyżeczka kozieradki
łyżeczka pieprzu ziołowego
sól
pęczek koperku
około 300 g makaronu ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu *waga makarony przed gotowaniem
Przygotowanie:
W dużym 3-5 l garnku rozgrzej 3 łyżki oleju roślinnego (użyłam kokosowego nierafinowanego) i przez 5 minut podsmażam marchew pokrojoną w półplasterki oraz pietruszką pkrojną w podobnej wielkości kawałki.
Dodaj podzielony na małe różyczki kalafior. Wymieszaj i smaż 3-5 minut.
Dodaj przyprawy.
Dodaj tyle wody, aby warzywa były całkowicie przykryte, dorzuć też drobno pokrojone ziemniaki. Przykryj garnek pokrywką i goruj 1-15 minut aż warzywa będą odpowiedniej miękkości.
Dodaj całą zawartość puszki z mlekiem kokosowym, dopraw solą, zagotuj. Tuż przed podaniem dosyp posiekanym koperek.
Podawaj z makaronem, u mnie były to bezglutenowe, wegańskie kaczuszki 😉
Smacznego!