Bez kategorii

Poniedziałki

 

Niedziela- dzień stworzony do wielogodzinnych refleksji, sprowadzających się do prostego stwierdzenia:

Ja pie*dolę, jutro poniedziałek…

 

Nie wiem jak Wy, znaczy się moi potencjalni/ewentualni moi czytelnicy, ale ja mam zawsze poniedziałkowe postanowienia tj. w niedzielę sobie postanawiam, że już naprawę ale od tego poniedziałku  będę:

1. planować codzienne zadania i dumnie w notesach, a mam ich 4 skreślać zadania wykonane

2. planować tygodniowe menu dla całej rodziny z uwzględnieniem budżetu i oczywiście trzymać się tego

3. ćwiczyć przynajmniej 3 x w tygodniu z Ewą na dywaniku

4.  codziennie biegać  (5 km) albo chociaż wychodzić 10.000 kroków, najlepiej z moimi Dziewczynami (psami)

5. raz w tygodniu robić manicure

6. Robić coś ze swoją twarzą, czy nie ograniczać się do demakijażu

7. czytać jedną książkę tygodniowo

8. codziennie wrzucać posta

Mamy poniedziałek, listę zadań zaraz zrobię. Menu ustalę wieczorem. Uhhmm ćwiczyć będę jutro (ok?), z Dziewczynami pójdę wieczorem. Pazury zrobię jak wrócę ze spaceru. Zrobię sobie wieczór gospodarczy, wstąpiłam do drogerii i nakupowałam sobie nowych mazideł (niezbędnych) oczywiście a wieczorem dokończę czytać książkę. A co do moich mazideł, to mogę z czystym sumieniem polecić (absolutnie to nie jest wpis sponsorowany- za mała jestem 😉 do cery mieszanej serię Bielendy skin clinic profesional/zieloną na olejek do demakijażu, serum i krem (z każdego to moje drugie opakowanie) a zamiast toniku używam wody różanej tez z Bielendy i robi cuda z twarzą. Serum i krem są świetne, jeżeli zdarzają się wam niespodzianki hormonalne na twarzy, po wieczornej aplikacji rano budzicie się z gładka twarzą- serio! Peeling kawowy Joanny za całe 4,99 polecam absolutnie wszystkim którzy kochają kawę pod każda postacią tak jak ja, jest to zapach kawy w 100 % (takiej nierozpuszczalnej, normalnej zaparzanej w szklance), peeling jest gruboziarnisty przez co pięknie drapie a takie opakowanko 100 g starcza mi  na 3-4 razy na całe ciało, a mam go sporo bo całe 174 (no dobra niecałe, bo 173 i pół ale wiecie, gdybym tylko miała odpowiednią twarz i ciało i podstawowe kryterium czyli wzrost bym miała, tak więc mam 174 cm!). Znalazłam też koreańskie kosmetyki, za 6,99 zł kupiłam 30 płatków kolagenowych pod oczy- przetestuję i dam znać czy warte wypróbowania.

20150720_171415

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *