
Marchewkowy dżem
W zeszłym roku zrobiłam naprawdę pyszny dżem z cukinii, może niepozorny z wyglądu ale do dziś był moim ulubionym. Rozsmakowałam się w warzywnych dżemach i postanowiłam poszukać pomysłów na kolejne. Tak wpadłam na przepis na dżem z marchwi, jedne źródła podają, że jest on dziełem Portugalczyków, inne że Włochów, nie mam pojęcia kto pierwszy na to wpadł, w każdym razie był geniuszem. Zrobiłam swoją wersję, tj. inspirowaną kuchnią indyjską, bo uwierzcie mi, nic tak cudownie nie podkreśla smaku lekko mdłej marchewki ja kardamon. Będzie idealny do naleśników, gofrów a nawet placków ziemniaczanych. Można pasteryzować jak każdy inny dżem.
ps. A jak dzieciaki będą pytały co to, to kłamcie i mówicie, że dżem z pomarańczy, jak są małe to uwierzą i nie będą marudzić
Składniki na około pół kg gotoweg dżemu:
600-700 g marchewki- użyłam odmiany Paryskiej, której nie ma potrzeby obierać, jedynie „dupki” i „wąski” odciąć
100-120 g cukru
sok z jednej całej cytryny
około 20 całych nasion kardamonu lub czubata łyżka mielonego
Przygotowanie:
Marchewki umyj dokładnie, obierz jeżeli jest taka potrzeba, odetnij „dupki” itd. i ugotuj (standardowo ja użyłam parowara). Gdy już będą miękkie zblenduj na gładką masę. Wydobądź nasiona kardamonu z szypułek i utłucz w moździerzu.
Do garnka (dla wygody około 3 litrowego) wrzuć zmielony kardamon i lekko go podpraż, dosłownie kilka sekund, po czym dodaj papkę marchewkową i cukier. Mieszając od czasu do czasu gotuj ma małym ogniu.
Dżem jest gotowy po około 20-30 minutach, gdy zacznie się robić szklisty i odchodzić od ścianek garnka.
Smacznego!

