O życiu w zgodzie z naturą i samym sobą

Mam to szczęście, że w chwili obecnej mogę cieszyć się własnymi pomidorami, których w sumie wyhodowałam 6 odmian. Jem pomidory od rana do wieczora, a właśnie wczoraj w późnych już godzinach wieczornych przygotowałam obiad na dziś. Tego typu dania smakują mi najbardziej na drugi dzień i to w temperaturze pokojowej, ale śmiało można wciągać jeszcze gorące, luz całkowicie zimne, prosto z lodówki.

Składniki:

opakowanie ciasta francuskiego

około 50 g pasty z czarnych oliwek lub pesto

1 duża lub dwie małe cukinie

około pół kilograma pomidorów (3-4 średniej wielkości)

pół łyżeczki soli (najlepiej gruboziarnistej)

pół łyżeczki czarnego pieprzu

2 łyżki oliwy (użyłam bazyliowej, tu znajdziecie przepis)

Przygotowanie:

pół godziny przed przystąpieniem do pracy wyjmij ciasto francuskie z lodówki, o ile tam było przechowywane, generalnie ciasto powinno mieć temperaturę pokojową. Formę wyłóż papierem (śmiało wykorzystaj ten w które jest zawinięte ciasto) i wylep ciastem (jak widać, jakoś specjalnie się do tego nie przyłożyłam, ot tak, żeby nie było dziur).

Warzywa pokrój w zależności od ich wielkości na pół lub na całe cienkie plasterki. Sód ciasta posmaruj pastą oliwkową lub pesto, i ułóż na przemian warzywa. Całość posyp solą, pieprzem i skrop oliwią.

Piecz tartę w nagrzanym piekarniki do 190-200 C, na środkowej półce piekarnika z termoobiegiem (jeżeli twój piekarnik posiada taką funkcję) przez 30 minut, w ostatnich 5 minutach możesz włączyć funkcję grill.

Smacznego!