O życiu w zgodzie z naturą i samym sobą

Wszystkie Wegusy bez wyjątku znają sojowe pasztety, które można kupić, ich cena zaczyna się od 2,60, i nie wiem jak Wy, ale ja takie 100g opakowanko wciągam na śniadanie, po ostatnich zakupach (prawie 4 zł za jeden) postawiłam sobie za cel, sama zrobić, a w miedzy czasie moja czytelniczka również zapytała, czy nie mogłabym czegoś takiego wykombinować. Udało się, wyszedł lepszy (no ba!) niż kupny, a cena za około  kilogram nie przekroczy, choćbyście nie wiem jak drogie składniki kupili 20 zł. Zatem do dzieła!

ps. Śmiało można mrozić ten krem.

Składniki:

200 g suchego ziarna soi ugotować do miękkości (po ugotowaniu ważyła około 900 g)

2 średnie cebule

200 g słoik koncentratu pomidorowego

cały słoik wraz z zalewą pomidorów suszonych

łyżka płatków drożdżowych

łyżeczka sili

łyżeczka pieprzu

łyżeczka pieprzu ziołowego

łyżka cukru najlepiej brązowego

• opcjonalnie: dodatkowo użyłam 50 g suszonych pomidorów bez zalewy, ale ten sam smak „zrobi” pół łyżeczki papryki wędzonej

Przygotowanie:

Cebulę pokrój w kostkę, nie wysilaj się, bo i tak będzie wszystko blendowane. Rozgrzej dwie łyżki oleju/zalewy z suszonych pomidorów i i podsmaż przez około 5 minut na niej cebulę, po chwili dodaj suszone pomidory pokrojone w kostkę (zostawiłam część tych z zalewy i po blendowaniu całości dodałam do kremu), dodaj przyprawy (poza solą i drożdżami). Smaż wszystko razem 2-3 minuty.

Dodaj ugotowaną soję, koncentrat pomidorowy, przemieszaj wszystko i smaż 2-3 minuty.

Przełóż wszystko do dużej miski, dodaj resztę zalewy z pomidorów, sól i drożdże. Zblenduj całość na gładką masę.

Smacznego!

ps. Jeżeli ugotujecie soję, a najlepiej namoczyć ją wcześniej przez noc to przygotowanie kremu zajmie Wam dosłownie 20 minut!