KUCHNIA

Łatwe czekoladowe ciasto z porzeczkami, wegańskie wiadomo!

Mój tata życzy sobie co niedzielę dużą blachę ciasta, z uwagą „bez udziwnień i nie mów z czego zrobiłaś”. Oczywiście w między czasie ukochał mnie kilkoma kilogramami porzeczek, których ja osobiście nie lubię, ale nie względu na smak, tylko  na traumatyczne przeżycie z nimi związane. Wiecie o co chodzi, jak się było dzieciakiem i jadło prosto z krzaka pakując to buzi całą kiść porzeczek i ściągając je zębami z gałązki. Więc jak tak dokładnie robiłam, co pewnego czasu, gdy gryząc zrobiło mi się nagle gorzko, wyplułam, i mym oczom ukazało się pół robaka ruszającego jeszcze nóżkami… Skoro Maniek przytargał te porzeczki to musiałam jej jakoś ogarnąć. Wpadłam na pomysł zanurzenia ich w cieście czekoladowym, które przeważnie robi się z wiśniami, ale wiśnie są równie kwaskowate, więc to połączenie nie mogło się nie udać! Ciasto jest naprawdę łatwe do wykonania, nie da się go spieprzyć. Wystarczy wszystko wymieszać i upiec. Podane składniki są na standardową dużą, prostokątna blachę, więc jeżeli macie np tortownicę 26 cm, to radzę użyć połowę składników. Aha, i śmiało można z tego przepisu zrobić muffiny, na 10-12 sztuk też wystarczy połowa składników,  i około 20-25 minut pieczenia. Cisto jest lekko wilgotne, nie za słodkie, idealne do zabrania w plener.

Składniki:

650 g mąki pszennej

2 średnie banany

200 g cukru

200 g gorzkiej czekolady

300-400 g porzeczek

200 ml oleju roślinnego

250 ml mleka roślinnego

czubata łyżeczka proszku do pieczenia

czubata łyżeczka sody oczyszczonej

3 łyżki kakao lub karobu

Przygotowanie:

Do jednej  dużej miski przesiej mąkę, kakao, proszek do pieczenia i sodę. W drugiej misce zblenduj banany, olej, mleko i cukier. Posiekaj czekoladę.

Wymieszaj składniki z obu misek do połączenia się składników, nie dłużej. Podaj owoce i czekoladę. Połącz.

Przełóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piecz na środkowej półce piekarnika w temp. 180 C przez 50-60 minut.

Prościzna, prawda?

Smacznego!

 

3 komentarze

Skomentuj Martyna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *