• KUCHNIA

    Marchewkowe muffiny z nadzieniem truskawkowym

    W takie dni jak „coś bym zjadła, ale mi sie za bardzo nie chce” idealnie sprawdają sie muffiny, cały proces przygotowania zajmie pół godziny i od razu porcje gotowe. A tak serio,  te muffiny to idealne połączenie młodej marchewki (bo takiej własnie użyłam) z truskawkami, polecam użyć  całych owoców, ja na swoje ogródkowe muszę jeszcze z tydzień poczekać, więc użyłam dżemu i do tego jeszcze czekolada. Idealnie wilgotne, aromatyczne dzięki dodatkom przypraw. Prawie jak sałatka 😉 Składniki na 12 duży babeczek: „suche” składniki: 400 g mąki pszennej płaska łyżeczka sody oczyszczonej łyżeczka proszku do pieczenia czubata łyżeczka cynamonu czubata łyżeczka kardamonu szczypta soli „mokre” składniki: 2 średnie banany 160 ml…

  • KUCHNIA

    Orzechowe muffiny

    Od świtu zabrałam się za wypieki. Snikers zjedzony, a Miśki chciały coś słodkiego, więc na szybko upiekłam orzechowe muffiny.  Te są bardzo konkretne i sycące przed dodatek orzechowego masła i orzeszków.Za zdjęciach są jeszcze ciepłe 😉 Składniki na 6-10 sztyk w zależności od wielkości foremek: 200 g mąki pszennej, z czego 50 g może to być dowolna pełnoziarnista szczypta soli 2 duży banan 100 g dowolnego masła orzechowego 50 ml delikatnego oleju roślinnego (słonecznikowego, rzepakowego lub płynnego kokosowego) 3-4 łyżki cukru 100 ml dowolnego mleka łyżeczka proszku do pieczenia 100 g orzeszków, w sumie dowolnych, może być nawet słonecznik (nerkowce słonecznik  należałoby lekko podprażyć na suchej patelni) * u mnie…

  • KUCHNIA

    Łatwe czekoladowe ciasto z porzeczkami, wegańskie wiadomo!

    Mój tata życzy sobie co niedzielę dużą blachę ciasta, z uwagą „bez udziwnień i nie mów z czego zrobiłaś”. Oczywiście w między czasie ukochał mnie kilkoma kilogramami porzeczek, których ja osobiście nie lubię, ale nie względu na smak, tylko  na traumatyczne przeżycie z nimi związane. Wiecie o co chodzi, jak się było dzieciakiem i jadło prosto z krzaka pakując to buzi całą kiść porzeczek i ściągając je zębami z gałązki. Więc jak tak dokładnie robiłam, co pewnego czasu, gdy gryząc zrobiło mi się nagle gorzko, wyplułam, i mym oczom ukazało się pół robaka ruszającego jeszcze nóżkami… Skoro Maniek przytargał te porzeczki to musiałam jej jakoś ogarnąć. Wpadłam na pomysł zanurzenia…

  • KUCHNIA

    Wegańskie piernikowe muffiny z dynią

      Święta tuż tuż i pojawiło się całe  mnóstwo bajerów do pieczenia. Po bajce „Trolle” udzielił nam się z Miśką klimat brokatowy i natychmiast pojechałyśmy do marketu, kupiłyśmy świeże kwiaty do domu,  błyskotki na ciasta,  papilotki do babeczek w gwiazdki, piernikowe ludki itd., znalazła się tez przyprawa do pierników i tak sobie wymyśliłam piernikowe muffiny, a że w spiżarni mam ze 20 dyń…. ps. Kupując przyprawę do pierników zwróćcie uwagę na jej skład, bo w niektórych jest mąka! modyfikowany przepis podstawowy na/Składniki na 12 sztuk (pogrubioną czcionką)  250 g mąki/ 200 g mąki pszennej i 50 g mąki orkiszowej 200 ml mleka sojowego 100 g cukru/50 g cukru dark muscovado…

  • KUCHNIA

    Wegańskie muffiny przepis podstawowy

    Wczytałam w jednej z fitbabskich gazet, że postawą udanego  związku jest dzielenie się obowiązkami domowymi. Kieruję więc tego posta przede wszystkim dla facetów, bo ze zrobieniem tych babeczek radzi sobie nawet 7-letnie dziecko. Przepis ten jest podstawowym sprawdzonym przez ze mnie, który można dowolnie modyfikować poprzez dodanie kakao, bakalii, itd. Tym postem rozpoczynam serię przepisów na muffiny i będę kolejno przedstawiać, który ze składników można zamienić, aby efekt cały czas był rewelacyjny. Te babeczki są smaczne nawet do 3 dni, bo są wilgotne i miękkie, wystarczy je odpowiednio przechowywać, najlepiej przykryte. Składniki na 12 szt (papilotki standardowej wielkości): 250 g mąki 200 ml mleka sojowego 100 g cukru 100 ml…

  • KUCHNIA

    Wytrawne wegańskie babeczki z kaszą jaglaną

      Pewnie nie raz już biadoliłam, jak bardzo nie lubię kaszy jaglanej, ale wiem że jest zdrowa i się do niej zmuszam. Uwierzcie mi, brak sympatii jest obustronny, tak jak nigdy (absolutnie nigdy!) nic nie przypalam, tak kaszę jaglaną regularnie. Jedynym sposobem jest abym zawsze miała ją już ugotowaną w lodówce, i wtedy chcąc nie chcąc coś z niej zrobię i zawsze wtedy dochodzę do wniosku, że jak ją dobrze ograć to nie jest taka zła. Ba! W tej formie jest przepyszna, tylko jedną babeczką dałam na próbę mamie, a resztę trzymam w lodówce juz 3 dni i codziennie delektuje się jedną. Są świetne jako przekąska, jak i na kolację.…