Wegańskie ciasto czekoladowe, powtarzam z czekoladą, a nie ze skromnym kakao
Dokładnie od siedmiu lat, tylko raz w roku, czyli na święta Bożego Narodzenia piekę właśnie to ciasto czekoladowe. Po raz pierwszy w tym roku zrobiłam je wegańskie. Jest wyjątkowe, niech was nie zmyli skromy wygląd, z dnia na dzień coraz lepsze, bo nabiera wilgoci i czekolada osiada na jego spodzie. Należy je jeść dosłownie jak lekarstwo, bo ma tyle czekolady w sobie, a jeśli zastosujecie się do zaleceń wytrzyma aż do Sylwestra (sprawdzone!).
Składniki (tortownica 26 cm lub standardowa prostokątna blacha):
4 tabliczki po 100 g gorzkiej, minimum 6o % czekolady
300 g daktyli
320 g mąki pszennej tortowej (z czego 50 g może stanowić mąka pełnoziarnista)
150 g masła kokosowego
100 g syropu daktylowego (może być z agawy, klonowy)
200 g wiśni kandyzowanych lub w syropie (u mnie pół na pół)
Przygotowanie:
Czekoladę pokrusz i wraz z całym masłem roztop w kąpieli wodnej.
Daktyle namocz w dokładnie 300 ml gorącej wody i zblenduj na idealnie gładką i puszystą masę. Wszystkie składniki na ciasto: mąkę, masę daktylową, syrop i roztopioną czekoladę przełóż do dużej miski.
Idealnie wszystko wymieszaj.
Dodaj wiśnie.
Przełóż masę do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
:iecz ciasto około 45 minut w temp. 190 C na środkowej półce piekarnika. Po upieczeniu i wystudzeniu możesz oczywiście dodatkowo polać ciasto rozpuszczoną czekoladą, bo kto Ci zabroni. Nie musisz trzymać ciasta w lodówce, ale za każdym razem, gdy po nie sięgasz przykrywaj szczelnie folią aluminiową. Z dnia na dzień jest coraz lepsze, choć wydaje się to niemożliwe ;-).
Smacznego!
One Comment
ciasto z galaretką
Nie wierzę w przypadki. Więc nie wierzę również w to, że trafiłam tu przypadkowo, choć z pozoru tak właśnie mogłoby się wydawać 🙂 U mnie lipiec był czasem rozmyślań i ładowania akumulatorów, choć wypełniony po brzegi wszelką aktywnością fizyczną. Bieganie zostało zdecydowanie zdominowane przez Crossfit! 🙂