
Pikantna dynia ze słonecznikiem i pangrattato
Dziś wypatroszyłam moją ostatnią dynię i wykorzystałam ją na obiad, tj. jakąś 1/10 a resztę zamroziłam. Całą potrawę tak naprawdę robi „pangrattato” (w języku polskim to „bułka tarta”, ale wiadomo po włosku czy francusku, to nawet pierdnięcie brzmi pęknie) , sprawdzi się z pieczonymi zwykłymi ziemniakami, batatami, marchewką, pietruszką, selerem.
Składniki na 3-4 porcje (jeżeli jest to danie główne)
1,5 g dyni pokrojonej w kostkę około 3 cm (najlepsza byłaby piżmowa)
2 łyżeczki kuminu
50 ml oliwy w oliwy lub oleju roślinnego
łyżeczka soli
łyżeczka pieprzu
łyżka świeżego lub suszonego rozmarynu
pangrattato:
2 średnie cebule
kromka czerstwego pieczywa
łyżka świeżej lub suszonej szałwii
pół łyżeczki pieprzu
pół łyżeczki soli
50 g nasion słonecznika (mogą też być pestki dyni lub jakiekolwiek orzechy)
Przygotowanie:
w dużej misce wymieszaj 3/4 oliwy z przyprawami, wrzuć do tego dynię i dokładnie wymieszaj.
Dynię wyłóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i piecz wtem. 220-230 C przez 35- minut.
W międzyczasie przygotuj pangrattato. Cebulę drobno pokrój, podsmaż na reszcie oliwy, dodaj szałwię i drobno pokruszony chleb.
Na oddzielnej, suchej patelni podpraż słonecznik/orzechy.
Połącz słonecznik z cebulą.
Upieczoną dynię wymieszaj z pangrattato. Smakuje na ciepło i na zimno.
Smacznego!

