
Boczniaki po kaszubsku
W tym roku po raz pierwszy będę robić 100% wegańskie święta, szukam więc przepisów i inspiracji. Poza tym lubię mieć harmonogram prac, tak aby w Wigilę tylko ewentualnie podgrzewać ;-). Znalazłam ciekawy przepis na boczniaki po kaszubsku, dotychczas znałam tylko śledzie po kaszubsku, i przyznam szczerze, że uwielbiałam, no ale… Ten przepis znalazłam w najnowszym magazynie „Kuchnia” i z własnego doświadczenia wiem, że różnie to bywa, więc wolałam sprawdzić przepis przed godziną „O” i ewentualnie go podrasować. Wyszło naprawdę super, spokojnie można przygotować tą potrawę 2-3 dni wcześniej, bo im dłużej się będzie gryźć tym lepiej.
ps. testując przygotowałam 1/4 sugerowanej ilości boczniaków, gdzie 1 kilogram tych grzybów był przewidziany na 2-4 porcji, w zależności od tego, czy danie ma być przystawką czy daniem głównym. Danie z ilości podanych przeze mnie składników wystarczy dla dwóch osób, jezeli doda się do tego np. kasze kuskus lub pieczywo.
Składniki:
250 g boczniaków
2-3 cebule
2 łyżki sosu sojowego
mały słoiczek 50 g koncentratu pomidorowego
100 g musu jabłkowego (w oryginale były 2 łyżki octu jabłkowego, ja nie przepadam)
50-100 g rodzynek (ja dałam 100, bo lubię w wytrawnych potrawach)
po 1 płaskiej łyżeczce: soli, pieprzu, majeranku, cynamonu
kilka liści laurowych
ziele angielskie i jałowiec po 5 ziarenek każdy
olej roślinny do smażenia
Boczniaki potnij na równe kawałki wzdłuż blaszek i podsmaż na złoto aż będą chrupiące.
*Sekretem przyrumienionych grzybów (pieczarek też) jest ich smażenie bez odwracania, poruszania itp. w trakcie smażenia z jednej strony i w niewielkiej ilości na raz- sprawdzone!.
Po usmażeniu grzyby odsącz na ręczniku papierowych, no chyba że Ci to nie przeszkadza, jak się tak „błyszczą”
Cebulę obierz i pokrój w pióra, w półksiężyce jak lubisz i wrzuć na patelnię po smażeniu grzybów dodając przyprawy i rodzynki (poza solą, bo wtedy cebula się ugotuje a nie przyrumieni)
Jak się cebula zezłoci dodaj koncentrat pomidorowy, mus jabłkowy oraz sól i sos sojowy (możesz oczywiście spróbować potrawę w trakcie i sam zdecydować, czy dodawać sos sojowy, kwestia gustu) Dodaj jeż około 150 ml wody, no chyba że użyłeś/łaś soku jabłkowego zamiast musu, sos ma być gęsty, ale bez przesady 😉
Do naczynia przełó z warstwami trochę sosu, grzyby, liście laurowe, znowu sos, grzyby… i tak do skończenia materiału, zakończ sosem.
Naczynie uszczelnij folą spożywczą lub pokrywką pojemnika i włóż do lodówki na co najmniej 12 h.
Smacznego!

2 komentarze
kopciuszek
A sos sojowy ciemny czy jasny ?? Ponieważ ciemny nie jest słonawy nadaje jedynie koloru i lekkiego posmaku , natomiast sos sojowy jasny jest słony ale nie nadaje takiego brązowego koloru potrawie 🙂 więc który sos został użyty do potrawy ?? No i ile czasu można potrawę przechowywać w lodowce ??
becky
Ja używam ciemnego sosu sojowego, ale radzę dodawać go z umiarem, bo zawiera dużo soli