Drożdżowe wegańskie motylki z wiśniami i czekoladą
Uwielbiam ciasto drożdżowe za jego plastyczność i niesamowite formy jaki może przybrać. Najgorsze co może się przydarzyć to sucha drożdżówka, ileż to razy jako dzieciak (zresztą nie tylko) zjadałam górę ciasta, a resztę męczyłam popijając herbatką, odkąd piekę sama doszłam do perfekcji wypiekaniu drożdżówek, do tego stopnia, że im starsze (na 3-4 dzień) są nadal pyszne i wilgotne. Obecnie mam do zagospodarowania około 50 kg wiśni, więc spodziewajcie się przepisów właśnie z tymi owocami.
ps. To jest drożdżówka na 4 duże gryzy, po jednym na każde „skrzydełko”
Składniki na 12 drożdżówek:
500 g mąki (u mnie standardowo 300 g mąki pszennej, tym razem tortowej „Basia” i 200 g pełnozirarnistej też „Basia)
300 ml mleka sojowego
100 g cukru trzcinowego nierafinowanego
100 ml oleju kokosowego
opakowanie suchych drożdży (7-8 g)
szczypta soli
Przygotowanie ciasta drożdżowego znajdziecie tu
nadzienie:
około 400 g wydrylowanych wiśni
100 g cukru
kilka goździków
Wiśnie zasyp cukrem najlepiej na noc, a na drugi dzień podsmaż na dużej patelni z dodatkiem goździków, które po d koniec wyjmij z „dżemu”. Smaż mieszając od czasu do czasu, co znacznie przyśpieszy redukcję soku. Nadzienie ma być gęste jak dżem (czas smażenia około 10 minut).
Formowanie ciasta:
Wyrośnięte ciasto drożdżowe rozwałkuj na prostokąt o grubości około 3 mm. Posmaruj wiśniami i posyp posiekaną czekoladą.
Zawiń ciasto w rulon. Podziel na 12 części (najłatwiej cały rulon na pół, połówki na pół, i ćwiartki na 3 części)
Plasterek ciasta ułóż „zawinięciem” pod spód i natnij na środku od dołu i od góry, tak aby zostawić około 1 cm na środku nie przecięty.
Przełóż delikatnie na blachę wyłożona papierem. Każde „skrzydełko” przekręć na zewnątrz.
Pozostaw drożdżówki pod przykryciem do ponownego wyrastania na minimum 30 minut.
Piecz w temp. 180 C bez termoobiegu przez około 20 minut.
Smacznego!