-
Ciasteczkowy potwór czyli ciasteczka z kminkiem
Miśka zjadła soje ciacha, które miały być na cały tydzień do szkoły już we wtorek (ciut pomógł jej tata), więc postanowiłam zrobić jej psikusa i upiec coś, co byłam przekonana tylko mi będzie smakować, i jak to w życiu bywa pomyliłam się. Te kruche ciasteczka smakują wszystkim, są słodko słonawe, kruche z kminkiem! Z herbatą po prostu rewelacja. Składniki na około 12 sztuk: łyżeczka nasion kminku 100 g cukru 20 ml mleka roślinnego (2 łyżki) 160 g mąki pszennej, z czego 60 to może być pełnoziarnista pół łyżeczki proszku do pieczenia pół łyżeczki soli (polecam grubą sól) 100 g oleju roślinnego (u mnie był to rafinowany kokosowy) Przygotowanie: Jeżeli używasz…
-
Ziemniaczane curry z sezamem i pieczoną modrą kapustą
Bezcenna była mina Miśki, gdy w odpowiedzi na pytanie co będzie na obiad usłyszała, że ziemniaki, ale jak to, same ziemniaki? Zlitowałam się nad nią i przygotowałam do tego jeszcze kapustę, żeby nie było, że zła matka samymi pyrami dzieciaka karmi 😉
-
Zapiekana faszerowana kapusta włoska
Faszerowana kapusta jest świetną alternatywą dla klasycznych gołąbków, cała kapucha wygląda jak super danie, idealne na „niedzielny obiad”, więc jeżeli macie dość pasztetów i klopsów, to zachęcam to zrobienia tej potrawy, bo oprócz podsmażonej cebulki nic absoulutnie do niej więcej nie potrzeba, jest w pełni wartościowym posiłkiem.
- Bez kategorii
Kminek, aby wegusy nie dawały gazu.
Kminek albo się kocha albo nienawidzi. Misiek nie cierpi, ale ja kocham, a że też gotuję, to On i tak go je, tylko że zawsze miażdżę ziarenka kminku w moździerzu, a Misiek wcina z nim potrawy jak szalony. Czego oczy nie widzą… ;-). A tak w ogóle to kminek do końca życia będzie mi się kojarzył z Krakowem, bo właśnie tam jadłam najlepszy chleb na świcie, zawierający właśnie dodatek tej przyprawy.
- Bez kategorii
Czosnkowa zupa krem
Ta zupa składa się w sumie z dwóch składników i przypraw. Chyba nie można prościej. A uwierzcie mi, robi piorunujące wrażenie, i nie mam tu ma myśli oddechu smoka, bo czosnek stracił swą moc przez pieczenie, ale aksamitność tej zupy przy jednoczesnym bogatym smaku i niewielkiej ilością kalorii. Czy można chcieć czegoś więcej?