-
Szybkie i łatwe ciasto z dyni i jabłek
Jeżeli zaczynasz swoją przygodę z pieczeniem ciast to polecam tzw. ciasta ucierane na początek. Mówiąc wprost nalezy wszystkie składniki ze sobą wymieszać, zazwyczaj mokre z mokrymi, suche z suchymi, a potem wszystko razem i upiec. Ot, cała filozofia. Naprawdę zakładając, że masz sprawną wage kuchenną i piekarnik porostu nie da się zepsuć tego typu ciasta. To dzisiejsze jest praktycznie w połowie jest z warzyw i owoców, równie dobrze można uzyć samych jabłek lub samej dyni. Dzięki temu ciasto jest wilgotne, nie sypie się i nie kruszy. Idealnie nadaje się do zabrania ze sobą do szkoły/pracy. Świeżość zachowuje nawet 5 dnia, sprawdziłam przypadkiem, bo skitrałam kawałek przed Miśkami i po czym…
-
Szarlotka z chrupiącą kruszonką
Ta szarlotka wzbudziła zachwyt nie tylko Miśków. Jest to kruche ciasto, które nie wymaga mozolnego siekania, dzięki temu aż tak się nie sypie jak klasyczne kruche ciasto, a mimo to kruszonka z niego zrobiona jest idealna. Naładowana duża ilością jabłek, nie za słodka, idealna na popołudniowe małe co nieco do herbatki 🙂 Składniki na tortownice o średnicy 26 cm: Ciasto: 600 g mąki pszennej białej szklanka cukru pudru szklanka cukru 250 g miękkiego oleju kokosowego lub margaryny roslinnej szczypta soli Nadzienie: 1 kg dowolnych jabłek łyżka cynamonu 2 łyżki cukru sok z połowy cytryny 100 g dżemu morelowego/brzoskwiniowego lub musu jabłkowego, u mnie to był dżem z dyni i jabłek…
-
Ekspresowy jabłecznik
Bardzo rzadko piekę jabłeczniki czy tez szarlotki z błahego powodu. Otóż niezależnie od tego ile kupię jabłek Misiek wszystkie zje zanim zabiorę się do pieczenia, i tak za każdym razem, a żeby było śmieszniej to minimum raz w tygodniu słyszę od niego „upiekłabyś coś z jabłkami”- no bezczelność po prostu. Kupując dodatkową działkę ogrodową podstawowym założeniem były jabłonki (i są dwie), w ogrodzie przy domu też posadziłam jabłoń (młoda jest, musi się dopiero wykazać), ale to i tak na nic, Misiek średnio dziennie zjada 1 kg jabłek, co pewnie jest powodem jego nienagannej sylwetki 😉 Kilka dni temu dostałam siatę papierówek, takich prawdziwych z robalami . Jak jest robal, bo…
-
Kawałek szczęścia, czyli lekki wegański jabłecznik
Misiek miał życzenie na cyt.” normalne ciasto z jabłkami, a nie jakieś wydziwiane”, zupełnie nie wiem o co mu chodzi 😉 , ale podjęłam się zadania, zajęło mi to 15 minut (przygotowanie). Ciast rozeszło się jeszcze ciepłe w 10 minut, tyle że zdążyłam zrobić zdjęcia, a Nina była zbulwersowana, gdy po chwili przyszła po drugą porcję i nic już nie było, stwierdziła, że to bez sensu piec, gdy wszystko od razu zjedzone, ha! A teraz konkrety: ciasto jest lekkie, ale wilgotne, teoretycznie wytrzyma kilka ładnych dni, ale w praktyce, nie wierzę że dotrwa do dnia następnego. Jest banalnie proste do wykonania i obłędnie dobre, a do tego całkiem fajnie wygląda.…
-
Tatrzańska szarlotka w wersji wegańskiej
Już niedługo, już za dni parę, tradycyjnie w Majówkę duża część Polaków wybierze się w góry. Nic nas nie zniechęci, ani korki na Zakopiance, ani kolejki na Morskie Oko. Ja zwariowałam tak tylko raz, chociaż nie do końca, bo do Zakopanego pojechaliśmy przed weekendem majowym, a w samą Majówkę byliśmy w Krakowie, było i strasznie i pięknie. Ale do czego zmierzam? Otóż, jestem łasuchem, i moje turystyczne wojaże zawsze kojarzą mi się z jedzeniem.