-
Posiłek jogina, czyli ryż ze smażonymi warzywami.
Pewnie setki razy już o tym pisałam, że ryż mogę jeść o każdej porze i pod każdą postacią. Tak się w moim życiu poskładało, że aktualnie jestem nauczycielem jogi i codziennie minimum 3 godziny spędzam na macie, co ma bardzo duży wpływ na moje odżywianie. Praktykując jogę powinno się zjeść lekki posiłek najpóźniej 2 godziny przed zajęciami, więc jak łatwo obliczyć co najmniej 5 godzin muszę mieć na tyle pożywne i lekkie „paliwo” aby podołać . Właśnie takie lekkie ryżowe dania są dla mnie zbawieniem. Książkowo 2 godziny przez praktyką zjadam taką dawkę leczniczą i drugą po zajęciach, a jest to zazwyczaj dobrze po godzinie 20, więc jest to moja…
-
Surówka z selera naciowego i granatu
Seler naciowy też zaliczam do grupy warzyw „fajne, ale co z tym zrobić” 😉 Surówkę proponuję, zero przypraw, tylko idealnie dobrane składniki. Składnika na 4 porcje 😉 Cały seler naciowy (wiecie o co chodzi, cały taki w woreczku, chyba ze 300 g to maO 1-2 jabłka pół owocu granatu (jak dacie cały też nic się nie stanie, mój był wielki) sok z połowy cytryny 2-3 łyżki dobrego oleju (polecam szczególnie lniany) 3 łyżki rodzynek Przygotowanie: Seler i jabłko pokrój w słupki 2-3 cm, dodaj pestki granatu (pozbądź się tej białej gorzkiej skórki), wymieszaj z pozostałymi składnikami. Smacznego!
-
Lekki bigos z młodej kapusty, jabłkiem i żurawiną
Jak tylko dorwałam młodą kapustę to już miałam na nią pomysł. Wygrzebałam z lodówki kapustę pekińską, wyjęłam z tajnego schowka jabłka, które chowam przed Miśkiem, bo średnio zjada dziennie kilogram, a gdy akurat ja potrzebuję, to nie ma ani jednego. Jak już były jabłka to dorzuciłam jeszcze żurawinę i morele. Udało mi się tak dobrać składniki, że z przypraw dodałam tylko kuminu i sproszkowanej kolendry. Muszę przyznać, że mój eksperyment kulinarny uważam za bardzo udany, zjadłam sama 3/4 🙂 Składniki na 4-6 porcji jako główne danie: mała główka młodej kapusty (nie więcej niż 1,5 kg) średniej wielkości kapusta pekińska 3–5 gałązek selera naciowego (można pominąć, ja musiałam już swój zużyć)…
-
Warzywny gulasz z wędzonym tofu
Swego czasu nie mogłam jeść papryki, a zwłaszcza surowej, na szczęście mi przeszło i teraz jest zawsze obecna w mojej lodówce, tak samo jak wędzone tofu. Ten obiad powstał spontanicznie, tj. nie miałam pomysłu ani chęci na zakupy, więc wyciągnęłam to co miałam w lodówce i to co należało już zjeść bo by samo wkrótce wyszło z lodówki. i jak to w życiu bywa, zebrałam same ochy i achy. Nie wiem, czy tylko tak u mnie w domu bywa, ale bardzo często tak jest, że gdy kombinuję i obmyślam super danie przez tydzień, to słyszę, że dobre, a jak robię coś z niczego to się rozpływają. Nawet nie miałam pomysłu…
-
Słodko-gorzkie chilii, czyli fasola z ananasem i czekoladą
Gdy jest tak zimno jak teraz to najlepszym rozgrzewaczem jest sycące danie. Poprawiłam sobie nastrój takim oto chili.
- Bez kategorii
Wegańska wersja zupy Harira
Jest to bardzo rozgrzewająca i sycąca zupa, która szczyci się marokańskim rodowodem. Jest to moja wersja, w której zrezygnowałam z kolendry, której nie znoszę jak i z kuminu, gdyż jak już wiecie, za dużo przypraw według mnie zabija smak. O dziwo, ta zupa bardzo smakowała Miśce, która wykorzystała moment, kiedy wieszałam pranie, a moja porcja miała lekko przestygnąć (im zupa cieplejsza, tym bardziej wydaje się pikantna, a ja mam wrażliwy żołądek) i wciągnęła mi połowę.