-
Owsianka w formie ciasteczek wegańskich
Zimą uwielbiam jeść na śniadanie płatki owsiane, mam swoją ulubioną kompozycję i ostatnio doszłam do wniosku, że ideałem byłoby ja zrobić w formie ciastek. Tak też zrobiłam, i tak jak Miśkę zmuszam do owsianki to te ciastka muszę przed nią chować. Te owsianki są chrupiące ale nie kruszą się jak wściekłe, idealne do szkoły i na przegryzkę do pracy. Nie macie pojęcia jaką dziką satysfakcję mam z tego, że tak wcina nielubianą przez siebie owsiankę, (zła, zła matka, oczywiście że nie powiedziałam Jej z czego są ciacha ;-). składniki na około 15 sztuk: 100 g płatków owsianych lub jak kto woli mąki owsianej lub 50 g płatków i 50 g…
-
Parkin czyli piernik z Yorkshire w wersji wegańskiej
Za typowym piernikiem bez nadzienia średnio przepadam, ale znalazłam przepis na tradycyjny piernik z Yorkshire, który różni się od tego nam znanego tym, że jest miękki i wilgotny. Smakuje wybornie już po upieczeniu, a z kolejnymi dniami (podobno im straszy tym lepszy) tylko zyskuje. Smaku nadaje mu melasa, a niezwykła strukturę płatki owsiane. Jeszcze nie jest za późno, zdążycie upiec i będziecie mi wdzięczni 😉 ps. Piekłam za jednym razem dwa, stąd taka ilość składników na zdjęciu Składniki na 1 piernik: 1 średniej wielkości banan 200 g oleju kokosowego rafinowanego lub innego delikatnego oleju roślinnego 250 g melasy (użyłam z karobu) może być ewentualnie 150 g melasy i reszta np.…
-
Wegańskie ciastka owsiane z suszoną aronią i czekoladą
Rozpoczął się nowy rok szkolny, więc wracam do tradycji i co niedzielę piekę na cały tydzień dla Niny ciasteczka na drugie śniadanie do szkoły (obiecuję, że przepisy będą w publikowane w niedzielę). Oczywiście, to nie są zwykłe ciasteczka, tylko na tyle zdrowe na ile to jest możliwe, aby taki wynalazek zjadł dzieciak, zresztą, ja też je zabieram do pracy. Wspominałam prawdopodobnie, że jak co roku moja aronia obrodziła, a w tym roku oprócz standardowego dżemu i soku ususzyłam aronię, i taką suszoną stosuję zamiennie z rodzynkami. O właściwościach chyba się nie ma co zanadto rozpisywać, ale z aronią to jest jak w porzekadle „cudze chwalicie, swego nie znacie”, bo jest…
-
Drożdżowo-owsiana strucla z dżemem, czyli jesteśmy przed wypłatą.
Są takie dni, kiedy chce się coś słodkiego, ale za bardzo nie ma kasy bo jest się przed „Matki Boskiej Pieniężnej”. Na szczęści moja spiżarnia kryje w swoich czeluściach jeszcze zapasy dżemów z aronii, więc jestem uratowana. Chciało mi się czegoś średnio słodkiego, idealnego do herbatki na kolację i do kawy z mlekiem na śniadanie. Wymieszałam wszystkie resztki mąki, i wyszło super ciasto, które wszyscy chwalili, a jak godzinami mieszam w garach to słyszę „no, dobre”, wniosek z tego taki, że moją rodzinę można uszczęsliwiść bez wysiłku. Pierwszymi testerkami tym razem były moje Dziewczyny, a one co jak co są bardzo wybredne.
-
Karmelizowane gruszki pod pierzynką
Co jest najlepsze w ciastach drożdżowych? Kruszonka! Chyba większość zaczyna od skubania kruszonki, potem zabiera się za owoce, a resztę męczy bo szkoda wyrzucić. Jest coś magicznego w połączeniu mąki, cukru i tłuszczu, że kochamy to wszyscy. Pokusiłam się o odrzucenie wszystkiego co zbędne, czyli ciasta a zostawiłam creme de la creme, czyli owoce i kruszonkę, która jest w wersji maksymalnie fit.
-
Owsiane ciasteczka z czekoladą (bez cukru)
Ciasteczka z „serii brzydkie a dobre” są dosłownie odwrotnie proporcjonalnie pyszne co brzydkie. Upiekłam je specjalnie dla Niny do szkoły i muszę chować przed resztą domowników. Są miękkie w środku, średnio słodkie, naładowane samym dobrem, czyli wartościowymi płatkami owsianymi (błonnik), gorzką czekoladą (magnez) i żurawiną (witamina C), czyli wszystkim, czego dzieciaki potrzebują do szczęścia.